Rozgrywki ATP, WTA i ITF są zawieszone do końca lipca. Jak podała "Marca", w przyszłym tygodniu ma zapaść decyzja, czy tenisiści wznowią rywalizację w sierpniu. Z kolei w połowie czerwca Amerykański Związek Tenisa (USTA) postanowi, co z zaplanowanym w terminie 31 sierpnia - 13 września wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku.
Korty pozostają puste, ale swoje zmagania wznowili już piłkarze. Ruszyły polska Ekstraklasa czy niemiecka Bundesliga, a za kilkanaście dni znów będą grać we włoskiej Serie A, hiszpańskiej La Liga czy angielskiej Premier League. Zdaniem Grega Rusedskiego powrót piłki nożnej powinien być przykładem dla tenisa.
- Piłka nożna to znacznie bardziej kontaktowy sport niż tenis - mówił finalista US Open 1997 i były czwarty gracz rankingu ATP w rozmowie z portalem tennis365.com. - Jeśli piłkarze znów mogą rozgrywać mecze, to nie widzę powodu, dla którego nie mogliby tego robić tenisiści.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Iga Świątek wyciągnęła siostrę na kort. Po treningu padło zabawne hasło
Brytyjczyk podkreślił, że jak najszybszy powrót tenisa mógłby zwiększyć zainteresowanie tą dyscypliną sportu. - Teraz każdy sport byłby mile widziany w telewizji. A tenis wraz z golfem to dyscypliny, w których najłatwiej o przestrzeganie zasad dystansu społecznego. Jeśli by spróbować przywrócić jakieś sporty do telewizji, to powinny być to właśnie tenis i golf - stwierdził.
- Musimy znaleźć sposób, by przeprowadzić US Open, bez znaczenia, czy z kibicami na trybunach, czy bez. Pomyślmy o milionach fanów, którzy oglądaliby mecze w telewizji. To okazja, by przybliżyć tenis większej liczbie odbiorców. Nawet jeśli nie będzie fanów na trybunach, będą przed telewizorami. To byłoby wyjątkowe przeżycie, bo wszyscy zapamiętalibyśmy, że graliśmy w czasach pandemii koronawirusa - uzasadnił.
Fabio Fognini wykorzystał przerwę spowodowaną koronawirusem. Włoski tenisista poddał się operacji