Szczere wyznanie Marata Safina. "Zmuszono mnie do gry w tenisa. Złamałem 1055 rakiet"
Marat Safin, dwukrotny mistrz wielkoszlemowy i były lider rankingu ATP, wyjawił, że nie chciał zostać zawodowym tenisistą. - Nie dawało mi to frajdy, czułem za to presję i obowiązek. Zmuszono mnie do gry. Tenis był wbrew mojej woli - mówił.
- Nigdy nie lubiłem grać w tenisa - wyjawił Safin w rozmowie z ESPN. - Nie dawało mi to frajdy, czułem za to presję i obowiązek. Zmuszono mnie do gry. Moim marzeniem było zostanie piłkarzem. Tenis był wbrew mojej woli.
Moskwianin na korcie słynął z wybuchowego temperamentu i łamania rakiet. - Łamałem mniej więcej 80 rakiet rocznie. Od 1998 roku grałem rakietami Heada. Chłopcy z firmy byli dla mnie bardzo tolerancyjni. Złamałem 1055 rakiet. Wyliczyli to i była to dla mnie niespodzianka, bo nie wiedziałem, ile rakiet zniszczyłem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popis Huberta Hurkacza. Trafił idealnieDuże osiągnięcia odniosła też siostra Rosjanina, Dinara, która trzykrotnie zagrała w wielkoszlemowych finałach i zajmowała pozycję liderki rankingu WTA. Jej karierę przerwały problemy zdrowotne.
- Podziękowania należą się mojej mamie, która była tenisistką i dotarła do półfinału Rolanda Garrosa juniorek, a potem została trenerką. Wychowała dwoje numerów jeden. To prezent dla niej. Musi być najszczęśliwszą matką na świecie - podkreślił Safin.
Mimo niechęci do tenisa, Safin odniósł wiele sukcesów. Wygrał dwa turnieje wielkoszlemowe (US Open 2000 i Australian Open 2005), był liderem rankingu ATP oraz z reprezentacją Rosji dwukrotnie wywalczył Puchar Davisa (2002 i 2006). Jako pierwszy Rosjanin trafił również do Tenisowej Galerii Sław. Jednak wielu znawców tenisa twierdzi, że mógł osiągnąć jeszcze więcej.
Roger Federer myśli o nowym sezonie. Tenisista wskazał swoje cele na 2021 rok