W tym artykule dowiesz się o:
Rozstawiony z "szóstką" Kamil Majchrzak (ATP 107) spotkał się z rywalem, na którego wcześniej dwukrotnie znalazł sposób w imprezie rangi ATP Challenger Tour. W 2017 roku piotrkowianin był lepszy od Marka Polmansa (ATP 121) na kortach twardych w Taszkencie, a w kolejnym sezonie wygrał w dwóch setach na mączce w rumuńskim Sybinie.
W środę panowie zmierzyli się na kortach ziemnych w czeskim Prościejowie. W pierwszym secie nasz reprezentant tylko raz miał problem przy własnym serwisie. W siódmym gemie obronił dwa break pointy, po czym wywalczył decydujące przełamanie. Kilka minut później zamknął partię otwarcia przy drugiej okazji.
Druga odsłona już w pełni należała do Majchrzaka. Mimo niskiej skuteczności trafienia pierwszego podania (48 proc.) nie dał się zaskoczyć i tym razem nie musiał bronić żadnych break pointów. Polak był lepszy w wymianach i przełamał w pierwszym oraz trzecim gemie. Potem tylko kontrolował przebieg wydarzeń na korcie. Trwający 72 minuty pojedynek zakończył piątym asem serwisowym.
Majchrzak zwyciężył pewnie 6:3, 6:2 i awansował do ćwierćfinału zawodów Moneta Czech Open. W czwartek zmierzy się z Australijczykiem Aleksandarem Vukiciem (ATP 200), który w środę wyeliminował rozstawionego z "dwójką" Czecha Jiriego Veseliego (ATP 67).
Moneta Czech Open, Prościejów (Czechy) ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 132,2 tys. euro środa, 9 września
II runda gry pojedynczej:
Kamil Majchrzak (Polska, 6) - Marc Polmans (Australia) 6:3, 6:2
Czytaj także: US Open: był zdyskwalifikowany, teraz odniósł się do sprawy Novaka Djokovicia US Open: amerykański trener o niebezpiecznym nawyku tenisistów
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa