To wielki pech Rosjanki, która w ostatnich latach miała obniżkę formy, ale w Rzymie odzyskała radość z gry. W spotkaniu III rundy walczyła z faworyzowaną Wiktorią Azarenką i miała szansę odnieść korzystny wynik. Jej plany zniweczyła jednak fatalna sytuacja z początku rozgrywki tiebreakowej.
Daria Kasatkina starała się odegrać krótko odegraną piłkę przez Białorusinkę i przy wykonywaniu ślizgu podkręciła kostkę. Ból był tak mocny, że nie było mowy o kontynuowaniu gry. 23-latka rozpłakała się na korcie i została odprowadzona na ławeczkę.
Pięknie zachowała się Azarenka, która pocieszała rywalkę. Wika pocałowała Rosjankę w czoło i pomogła spakować rzeczy. - Jest mi bardzo przykro z powodu Darii, ponieważ grałyśmy świetnie. To była wspaniała walka. Ona jest bardzo utalentowana - komentowała po meczu była liderka rankingu WTA, cytowana przez wtatennis.com.
Grand Stand Arena w Rzymie to pechowy obiekt dla Kasatkiny. Trzy lata temu Rosjanka skręciła tutaj kostkę w meczu z Czeszką Barborą Strycovą. Na szczęście wtedy uraz nie okazał się poważny i tenisistka mogła zagrać w wielkoszlemowym Roland Garros 2017.
Kasatkina skreczowała przy stanie 6:6 w pierwszym secie i w takich okolicznościach Azarenka awansowała do ćwierćfinału. Jej sobotnią przeciwniczką w międzynarodowych mistrzostwach Włoch będzie Hiszpanka Garbine Muguruza.
Touching moment between two great competitors#IBI20 pic.twitter.com/bXorvyUKrx
— wta (@WTA) September 18, 2020
Czytaj także:
Nicolas Massu uważa, że triumf w US Open da spokój Dominikowi Thiemowi
Alexander Zverev dochodzi do siebie po finale US Open
ZOBACZ WIDEO: US Open. Wojciech Fibak o dyskwalifikacji Novaka Djokovicia: To mogą być historyczne konsekwencje dla tenisa