19-letni Jannik Sinner rywalem Huberta Hurkacza w finale. W półfinale zainspirowała go postawa Polaka

PAP/EPA / OMER MESSINGER / Na zdjęciu: Jannik Sinner
PAP/EPA / OMER MESSINGER / Na zdjęciu: Jannik Sinner

Jannik Sinner wygrał z Roberto Bautistą w półfinale turnieju ATP Masters 1000 w Miami. Po meczu Włoch wyjawił, że w trakcie spotkania z Hiszpanem przypomniał sobie o postawie Huberta Hurkacza z czwartkowego pojedynku ze Stefanosem Tsitsipasem.

19-letni Jannik Sinner podczas turnieju w Miami w pełni pokazuje swój talent. Włoch imponuje odważną, skuteczną i dojrzałą grą oraz odnosi wartościowe zwycięstwa. W piątek po prawie dwuipółgodzinnej walce pokonał 5:7, 6:4, 6:4 Roberto Bautistę i awansował do finału.

- Od pierwszego dnia czuję się tu doskonale - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com. - To, że awansowałem do finału, to dla mnie wspaniałe osiągnięcie, ale najważniejsza sprawa jest taka, żeby rozwijać się każdego dnia.

Analizując mecz, Sinner zwrócił uwagę na siódmy gem drugiego seta, w którym utrzymał serwis, choć musiał bronić czterech break pointów. Nawiązał przy tym do ćwierćfinałowego meczu Huberta Hurkacza ze Stefanosem Tsitsipasem, kiedy to Polak po przegranej pierwszej partii w drugiej wyszedł z dużych opresji i ostatecznie odniósł zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk

- To był gem, który w pewien sposób zmienił obraz meczu i wygranie go bardzo mi pomogło. Tak samo stało się w czwartek podczas meczu Hurkacza z Tsitsipasem, gdy Grek w drugim secie prowadził 2:0 i miał piłki na przełamanie. Niektóre punkty mogą zadecydować o losach całego meczu i dodają ci więcej siły - powiedział.

Tenisista z San Candido został czwartym w historii nastolatkiem w finale Miami Open po Andre Agassim (1990 rok), Rafaelu Nadalu (2005) i Novaku Djokoviciu (2007). Cała ta trójka to wielkie legendy światowego tenisa. Czy Sinner nawiąże do ich sukcesów?

- Dołączenie do takiego grona to piękne uczucie, ale droga do zostania tak wielkim tenisistą jest bardzo długa. To nie zdarzy się podczas jednego turnieju. A to, że jestem w finale w Miami, nie gwarantuje, że wygram więcej turniejów. To świetne osiągnięcie, ale jeszcze nic nie znaczy - stwierdził.

W finale, w niedzielę, Sinner zmierzy się z Hurkaczem. Będzie to ich pierwszy pojedynek, ale obaj bardzo dobrze się znają, bo występują często razem w deblu.

- Cieszę się z tego, co już osiągnąłem w tym tygodniu. Przede mną jeszcze jeden mecz i po prostu spróbuję zaprezentować swój najlepszy tenis - podkreślił.

Hubert Hurkacz świeci pełnym blaskiem. Sen o wiktorii może się spełnić

Źródło artykułu: