W ostatnim ćwierćfinale kobiet Wimbledonu 2021 doszło do starcia tenisistek z antypodów. Ajla Tomljanović (WTA 75) zanotowała życiowy rezultat w wielkoszlemowej imprezie. Ashleigh Barty po raz pierwszy zameldowała się w Londynie w najlepszej ósemce. Liderka rankingu poszła za ciosem i pokonała rodaczkę 6:1, 6:3.
Kombinacja dwóch forhendów dała Barty przełamanie na 2:1 w I secie. Liderka rankingu świetnie operowała slajsem i przyspieszała grę forhendem. Tymczasem Tomljanović nie potrafiła odnaleźć się na korcie. Jej zagraniom brakowało jakości, piłki lądowały poza kortem albo w siatce. Jeden z wielu błędów kosztował ją stratę serwisu w piątym gemie.
W szóstym gemie Tomljanović miała jedyną szansę na przełamanie. Barty obroniła się dobrym drugim serwisem. Mistrzyni Rolanda Garrosa 2019 grała mądrze wykorzystując geometrię całego kortu i mieszając tempo. Po piłce zwalniającej grę, jednym szybkim i precyzyjnym zagraniem sprowadzała rywalkę do głębokiej defensywy. Świetna akcja zwieńczona wolejem pozwoliła Barty ustalić wynik seta na 6:1.
ZOBACZ WIDEO: Bardzo gorące igrzyska w Tokio. "I tak będę musiała wystartować"
Na otwarcie II partii Barty zgubiła koncentrację. Popełniła dwa podwójne błędy, wpakowała forhend w siatkę i oddała podanie. Liderka rankingu szybko wróciła do równowagi i zaliczyła przełamanie powrotne kombinacją dwóch niszczycielskich forhendów. Walki było więcej, bo Tomljanović była agresywniejsza, częściej przejmowała inicjatywę i mniej psuła.
W newralgicznych momentach bardziej wytrwała była Barty, która imponowała kreatywnością w konstruowaniu punktów. W trzecim gemie odparła break pointa, a w czwartym pokusiła się o przełamanie po zaciętej walce na przewagi. Tym sposobem podcięła skrzydła swojej rodaczce. Liderka rankingu miała więcej opcji również przy serwisie, który był bardzo urozmaicony.
Tomljanović nie odpuszczała do końca, ale miała za mało argumentów w starciu z rodaczką, która na korcie wszystko widziała i była sprytniejsza. Mogła przegrywać 1:5, ale zniwelowała break pointa i utrzymała podanie serwując dwa asy z rzędu. Barty lekko spuściła z tonu i spotkała ją kara w postaci straty serwisu w siódmym gemie. Jednak Tomljanović brakowało powtarzalności i nie dała rady utrzymać dobrego poziomu przez dłuższy czas. Na 4:4 nie wyrównała, bo oddała podanie wyrzucając bekhend. Po chwili Barty bez problemów przypieczętowała awans asem wykorzystując drugą piłkę meczową.
W ciągu 66 mnut Barty dwa razy oddała podanie, a sama wykorzystała sześć z 11 break pointów. Posłała 23 kończące uderzenia przy 22 niewymuszonych błędach. Tomljanović miała o dwie pomyłki mniej, ale też zanotowano jej tylko pięć piłek wygranych bezpośrednio. Australijki zmierzyły się po raz pierwszy.
Dwie reprezentantki Australii spotkały się w wielkoszlemowym ćwierćfinale po raz pierwszy od Wimbledonu 1980. Wtedy Evonne Goolagong pokonała 6:3, 6:2 Wendy Turnbull i później zdobyła tytuł. Barty do półfinału londyńskiej imprezy awansowała jako pierwsza Australijka od czasu Jeleny Dokić (2000).
W czwartek w dojdzie do starcia wielkoszlemowych mistrzyń. Barty zmierzy się z Andżeliką Kerber. Bilans ich meczów jest remisowy. Po raz ostatni trafiły na siebie w 2018 roku w Wuhanie i górą była Australijka.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 35 mln funtów
wtorek, 6 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Ashleigh Barty (Australia, 1) - Ajla Tomljanović (Australia) 6:1, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
Karolina Pliskova jak torpeda. Olśniewająca Czeszka bezlitosna dla Szwajcarki
Pogromczyni Igi Świątek zatrzymana. Aryna Sabalenka zagra o finał Wimbledonu