W środową noc Rafael Nadal rozegrał pierwszy mecz od 11 czerwca, kiedy w półfinale Rolanda Garrosa przegrał z Novakiem Djokoviciem. W II rundzie turnieju w Waszyngtonie Hiszpan, który przez ostatnie tygodnie zmagał się z kontuzją stopy, pokonał 6:2, 4:6, 7:6(1) Jacka Socka.
- Potrzebujesz takich meczów, aby być sprawniejszym po czasie bez rywalizacji - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez atptour.com. - To część procesu, który bardzo dobrze znam. Przechodziłem przez to wiele razy w swojej kariery, więc nie jest to coś, o co się martwię.
Dla Nadala, który przyznał, że w trakcie gry odczuwał ból stopy, był to wymagający pojedynek. - Chodzi o to, żeby wygrywać takie mecze. To pomaga stawać ci się lepszym. Następnie, jeśli stan mojej stopy poprawi się, pozostałe rzeczy przyjdą - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tekturowe łóżka w Tokio robią furorę. Słynna tenisistka pokazała zdjęcia
35-latek z Majorki pochwalił także mającego za sobą kłopoty zdrowotne rywala. - To fakt, że on miał kilka poważnych kontuzji, a to zawsze jest trudne. Ale bez wątpienia od lat nie widziałem go tak dobrze grającego. Cieszę się z tego powodu. Życzę mu wszystkiego najlepszego.
Kolejny mecz najwyżej rozstawiony w Citi Open Nadal rozegra już w czwartek. Zmierzy się z Lloydem Harrisem (początek nie przed godz. 1:00 czasu polskiego). - Wystarczająco odpoczywałem. Teraz nie jest moment na wypoczynek, ale na to, by iść dalej - zastrzegł.
- Postaram się być gotowy. Będę miał trudnego rywala. Zobaczymy, co się wydarzy. To będzie dla mnie okazja, by zagrać przed niesamowitymi kibicami. Chcę znów cieszyć się tym doświadczeniem - dodał.
Mniejsze restrykcje podczas US Open. Ale tylko dla zaszczepionych tenisistów