W poprzednich rundach US Open Ashleigh Barty grała nierówno, ale nie oddała seta Rosjance Wierze Zwonariowej i Dunce Clarze Tauson. W III rundzie wydarzyło się coś, czego absolutnie nikt się nie spodziewał! Liderka rankingu roztrwoniła prowadzenie 5:2 w trzecim secie i przegrała 2:6, 6:1, 6:7(5) z Shelby Rogers (WTA 43).
W pierwszym secie Barty grała bardzo źle. Popełniła w nim 17 niewymuszonych błędów przy siedmiu kończących uderzeniach. W drugim i trzecim secie liderka rankingu zdobyła 11 z 14 gemów i wszystko wskazywało, że panuje na korcie. Jednak nastąpił szokujący zwrot akcji. Rogers grała naprawdę solidnie, jej ataki były dobrze konstruowane. Jednak tenis Barty był bojaźliwy, bez przyspieszenia. Uzyskała dwa przełamania, prowadziła 5:2 i oddała inicjatywę rywalce
Kluczowe było to, co wydarzyło się w dziewiątym gemie trzeciej partii. Przy własnym serwisie Barty miała 5:3 i 15-0, ale popełniła cztery błędy z rzędu (podwójny, dwa forhendowe i bekhendowy). Ostatecznie Australijka przegrała cały mecz w tie breaku. Rozradowana Rogers nie do końca mogła uwierzyć w to, co się wydarzyło.
W trwającym dwie godziny i osiem minut meczu obie tenisistki zaliczyły po cztery przełamania. Barty zdobyła o trzy punkty więcej (89-86), ale to Rogers awansowała do IV rundy. Australijka posłała 37 kończących uderzeń i popełniła 39 niewymuszonych błędów. Amerykanka pokusiła się o 18 piłek wygranych bezpośrednio przy 20 pomyłkach.
Mimo rozczarowania Barty, triumfatorka Rolanda Garrosa 2019 i Wimbledonu 2021, zachowa pozycję liderki rankingu. US Open pozostanie jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym Australijka nie osiągnęła ćwierćfinału w singlu (IV runda w 2018 i 2019). Rogers odniosła czwarte zwycięstwo nad tenisistką z Top 10 rankingu. W poprzednich sezonach pokonała Eugenie Bouchard (Montreal 2014), Simonę Halep (Australian Open 2017) i Serenę Williams (Lexington 2020).
O trzeci wielkoszlemowy ćwierćfinał, po Rolandzie Garrosie 2016 i US Open 2020, Rogers zmierzy się z Emmą Raducanu (WTA 150), która w 70 minut rozbiła 6:0, 6:1 Sarę Sorribes (WTA 41). Brytyjka nie była zmuszona do obrony break pointów, a sama wykorzystała pięć z 11 szans na przełamanie. Zdobyła 10 z 12 punktów przy siatce. Spotkanie zakończyła z dorobkiem 23 kończących uderzeń przy 16 niewymuszonych błędach. Hiszpanka miała pięć piłek wygranych bezpośrednio i 11 pomyłek. Dla 18-letniej Raducanu jest to drugi wielkoszlemowy występ. W tegorocznym Wimbledonie też doszła do IV rundy.
Karolina Pliskova (WTA 4) pokonała 6:3, 6:2 Ajlę Tomljanović (WTA 46). W ciągu 71 minut Czeszka zaserwowała 20 asów i zgarnęła 32 z 35 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Zniwelowała pięć break pointów i spożytkowała trzy z siedmiu okazji na przełamanie. Anastazja Pawluczenkowa (WTA 15) wygrała 6:1, 6:4 z Warwarą Graczewą (WTA 82). W trwającym godzinę i 40 minut meczu finalistka tegorocznego Rolanda Garrosa obroniła pięć break pointów i zaliczyła cztery przełamania.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 57,5 mln dolarów
sobota, 4 września
III runda gry pojedynczej kobiet:
Karolina Pliskova (Czechy, 4) - Ajla Tomljanović (Australia) 6:3, 6:2
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 14) - Warwara Graczewa (Rosja) 6:1, 6:4
Shelby Rogers (USA) - Ashleigh Barty (Australia, 1) 6:2, 1:6, 7:6(5)
Emma Raducanu (Wielka Brytania, Q) - Sara Sorribes (Hiszpania) 6:0, 6:1
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Szokująca porażka dwukrotnej mistrzyni US Open! Aryna Sabalenka gra dalej
Petra Kvitova znów bez sukcesu w US Open. Efektowny awans kanadyjskiej mistrzyni