Sensacja goni sensację. Alexander Zverev zmarnował meczbole

PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / RAY ACEVEDO / Na zdjęciu: Alexander Zverev

Czwarty ćwierćfinał turnieju ATP Masters 1000 w Indian Wells także przyniósł sensację. Alexander Zverev nie wykorzystał dwóch meczboli i po tie breaku trzeciego seta przegrał z Taylorem Fritzem.

Trzy pierwsze ćwierćfinały turnieju ATP w Indian Wells zakończyły się porażkami wyżej notowanych tenisistów - Diego Schwartzman (ATP 15) przegrał z Cameronem Norrie'em (ATP 26), Hubert Hurkacz (ATP 12) uległ Grigorowi Dimitrowowi (ATP 28), a Stefanos Tsitsipas (ATP 3) nie sprostał Nikołozowi Basilaszwilemu (ATP 36). Czwarty także zakończył się sensacją. Alexander Zverev (ATP 4) nie wykorzystał dwóch meczboli i został pokonany 6:4, 3:6, 6:7(3) przez Taylora Fritza (ATP 39).

Zverev rozpoczął mecz z wysokiego "c" i już w gemie otwarcia wywalczył przełamanie. Potem wprawdzie oddał oddanie, przy break poincie popełniając podwójny błąd, ale przy stanie 3:3 znów odebrał podanie przeciwnikowi. Dzięki temu objął prowadzenie 4:3 i utrzymał przewagę do końca seta.

Druga partia była natomiast rozgrywana pod dyktando Fritza. Po znakomitej akcji przy siatce Amerykanin wywalczył przełamanie na 3:1, po czym podwyższył na 4:1, a kilka chwil później doprowadził do wyrównania w meczu.

Z kolei trzeci set długo toczył się po myśli Zvereva. Niemiec błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 3:0 i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo. Ale im bliżej było mu do linii mety, tym zaczął popełniać więcej błędów i coraz bardziej irytował się zachowaniem miejscowej publiczności. W efekcie roztrwonił prowadzenie 5:2, nie wykorzystał dwóch meczboli, w tym jednego przy własnym podaniu, gdy popełnił podwójny błąd, i dał Fritzowi szansę na powrót do gry.

A Amerykanin ją wykorzystał. W rozstrzygających fragmentach spotkaniach grał rzetelniej i skutecznie operował serwisem oraz forhendem. W decydującym tie breaku reprezentant gospodarzy łatwo wyszedł na prowadzenie 6-1, co oznaczało pięć meczboli. Wykorzystał trzeciego i mógł cieszyć się z triumfu.

Mecz trwał dwie godziny i 20 minut. W tym czasie Fritz zaserwował dziesięć asów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał trzy z czterech break pointów, posłał 36 zagrań kończących, popełnił 33 niewymuszone błędy i łącznie zdobył 100 punktów, o osiem więcej od rywala. Z kolei Zverevowi zapisano dziewięć asów, 23 uderzenia wygrywające oraz 25 pomyłek własnych.

Pokonując aktualnie czwartego w rankingu ATP Zvereva, Fritz odniósł największe zwycięstwo w karierze. Został także pierwszym reprezentantem gospodarzy w półfinale BNP Paribas Open od 2017 roku, gdy do tej fazy dotarł Jack Sock.

Dla 23-letniego Fritza to pierwszy w karierze awans do 1/2 finału imprezy rangi Masters 1000. O finał, w sobotę, zmierzy się z Basilaszwilim, z którym ma bilans 2-1.

BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,359 mln dolarów
piątek, 15 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Taylor Fritz (USA, 31) - Alexander Zverev (Niemcy. 3) 4:6, 6:3, 7:6(3)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

Komentarze (4)
avatar
fanka Rożera - official SF
16.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Fryc. Czekamy na Paryż. Na powrót króla tenisa i prawdziwego GOAT. 7 rekordowy Czytaj całość
avatar
Anonymous2328
16.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hurkacz z walorów tenisowych ma chyba wszystko ale brak mu ,,pomyślunku,, 
avatar
Mossad
16.10.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Sasza i Tsitsi nie grali tu przekonujaco, tym wieksza szkoda Huberta. Mogl smialo wziazc to IW.