Simona Halep (WTA 18) jest największą nadzieją gospodarzy na sukces w Kluż-Napoce. Czwartek nie był łatwym dniem dla byłej liderki rankingu. Rumunka pokonała 6:4, 6:2 Warwarę Graczewą (WTA 81), ale doznała kontuzji pleców. W ciągu 74 minut zdobywczyni dwóch wielkoszlemowych tytułów zgarnęła 26 z 32 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystała cztery z 12 break pointów. W ćwierćfinale Halep zmierzy się ze swoją rodaczką Jaqueline Cristian.
Anett Kontaveit (WTA 14) wygrała 6:3, 6:4 z Alison van Uytvanck (WTA 61). W trwającym 70 minut meczu Estonka dwa razy oddała podanie, a sama zamieniła na przełamanie cztery z ośmiu szans. Od końca sierpnia ma bilans meczów 23-2. W tym czasie wywalczyła trzy tytuły (Cleveland, Ostrawa, Moskwa). Jeśli Kontaveit zostanie mistrzynią turnieju w Kluż-Napoce zakwalifikuje się do WTA Finals w Guadalajarze (10-17 listopada). Kolejną jej rywalką będzie Ukrainka Anhelina Kalinina.
Emma Raducanu (WTA 23) zwyciężyła 6:3, 6:4 Anę Bogdan (WTA 106) w 90 minut. Brytyjka zdobyła 35 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Odparła trzy z czterech break pointów i zaliczyła trzy przełamania. W ćwierćfinale mistrzynię US Open czeka starcie z Martą Kostiuk (WTA 55), która pokonała 6:4, 6:4 Monę Barthel (WTA 202). W ciągu 71 minut Ukrainka zaserwowała pięć asów. Spożytkowała cztery z pięciu okazji na przełamanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!
Rebecca Peterson (WTA 99) rozbiła 6:0, 6:3 Irinę Barę (WTA 138). Szwedka zdobyła pierwszych dziewięć gemów. Później Rumunka nie oddała już podanie, ale też nie odrobiła straty przełamania w drugim secie. W ciągu 73 minut Peterson wywalczyła 27 z 33 punktów przy własnym pierwszym podaniu. Kolejną jej rywalką będzie Ukrainka Łesia Curenko.
Transylvania Open, Kluż-Napoka (Rumunia)
WTA 250, kort twardy w hali, pula nagród 235,2 tys. dolarów
czwartek, 28 października
II runda gry pojedynczej:
Simona Halep (Rumunia, 1) - Warwara Graczewa (Rosja) 6:4, 6:2
Anett Kontaveit (Estonia, 2) - Alison van Uytvanck (Belgia) 6:3, 6:4
Emma Raducanu (Wielka Brytania, 3) - Ana Bogdan (Rumunia) 6:3, 6:4
Marta Kostiuk (Ukraina, 6) - Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 6:4
Rebecca Peterson (Szwecja) - Irina Bara (Rumunia, WC) 6:0, 6:3
Czytaj także:
Mina triumfatora US Open mówi wszystko! Takich słów Igi Świątek się nie spodziewał
Niesamowity powrót Polaka. Były 18. tenisista świata dał się zaskoczyć