Iga Świątek zadebiutuje w WTA Finals. Trudne zadanie już na początek

Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Adam Nurkiewicz / Na zdjęciu: Iga Świątek

W czwartek zostaną rozegrane kolejne mecze w turnieju WTA Finals 2021 odbywającym się na korcie twardym w Guadalajarze. Do rywalizacji przystąpi Iga Świątek. W sesji wieczornej wystąpi najwyżej rozstawiona Aryna Sabalenka.

Na ten dzień fani tenisa w Polsce czekali najbardziej. O godz. 21:00 naszego czasu do rywalizacji w Turnieju Mistrzyń przystąpi Iga Świątek. 20-latka z Raszyna zadebiutuje w imprezie kończącej sezon. Jej premierową rywalką w grupie Chichen Itza będzie Maria Sakkari, z którą Polka ma rachunki do wyrównania.

- Jestem podekscytowana, już sam udział turnieju jest dla mnie powodem do dumy. Taki turniej jest raz w roku, co czyni go bardzo specyficznym. Uważam, że to jest pozytywna rzecz, iż można przegrać mecz, ale nie trzeba się pakować i wracać do domu, jak na innych turniejach. Mam więc nadzieję, że nawet jeśli przegram któryś z pojedynków, to będę w stanie następnego dnia się zresetować i być w swojej najlepszej formie - powiedziała Świątek podczas spotkania z dziennikarzami.

W 2021 roku Sakkari wygrała z naszą tenisistką już dwukrotnie. Najpierw uczyniła to w ćwierćfinale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa (6:4, 6:4) w Paryżu, gdzie Świątek broniła tytułu. Potem Greczynka zwyciężyła w półfinale halowej imprezy WTA 500 w Ostrawie (6:4, 7:5). Bardzo dobre wyniki uzyskane w obecnym sezonie dały jej prawo gry w Guadalajarze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!

- Uważam, że jesteśmy ośmioma najlepszymi tenisistkami świata, dlatego nie spodziewam się łatwych meczów z żadną z tych zawodniczek, nawet z tej drugiej grupy. Jestem gotowa na trudne pojedynki w fazie grupowej. To trzy różne tenisistki, ale z dwiema grałam już wiele razy. Zamierzam po prostu pokładać nadzieję w swoim tenisie - stwierdziła Sakkari na konferencji prasowej.

W drugim pojedynku (początek o godz. 2:30 naszego czasu) zmierzą się Aryna Sabalenka i Paula Badosa. Po rezygnacji Australijki Ashleigh Barty to właśnie Białorusinka została rozstawiona z "jedynką". Na inaugurację zagra z Hiszpanką, z którą w tym roku już się spotkała w Cincinnati. Wówczas waleczna Paula Badosa odwróciła losy meczu i zwyciężyła 5:7, 6:2, 7:6(4).

Sabalenka miała w ostatnim czasie problemy zdrowotne, dlatego jej forma jest dużym znakiem zapytania. - Otrzymałam pozytywny test na COVID-19 i musiałam spędzić 10 dni w pokoju, co nie było zabawne. Ponieważ nie grałam zbyt dużo, poprosiłam o dziką kartę do zawodów w Moskwie. Nie miałam zbyt wiele czasu na przygotowania i odpadłam tam po drugim spotkaniu. Potem miałam kolejny blok zajęć w Miami. Cieszę się, że tutaj jestem zdrowa. Uważam, że jestem gotowa - wyznała Białorusinka, która po całej sytuacji zaszczepiła się na COVID-19.

Badosa zakwalifikowała się do WTA Finals po wspaniałym zwycięstwie w Indian Wells. - W Indian Wells wygrałam pierwszy duży turniej, dlatego wiele rzeczy było dla mnie nowych. Po powrocie do domu miałam jedną wolną niedzielę i mogłam się trochę zrelaksować. Przyleciałam tutaj wraz z rodziną. Cały czas ciężko pracuję. To ostatni turniej w roku, ale zajęcia są intensywne. Po jego zakończeniu będę musiała trochę ochłonąć, przynajmniej przez tydzień, i pomyśleć o wszystkim, co się wydarzyło - mówiła przed rozpoczęciem WTA Finals.

Na czwartek zaplanowano również do rozegrania dwa mecze deblowe z Grupy El Tajin. W sesji dziennej zmierzą się Tajwanka Su-Wei Hsieh i Belgijka Elise Mertens oraz Chilijka Alexa Guarachi i Amerykanka Desirae Krawczyk. Natomiast wieczorem do rywalizacji przystąpią najwyżej rozstawione Czeszki Barbora Krejcikova i Katerina Siniakova oraz Kanadyjka Sharon Fichman i jedyna reprezentantka gospodarzy, Meksykanka Giuliana Olmos.

Transmisje z meczów WTA Finals przeprowadzi telewizja Canal+ Sport. Relacje na żywo z obu czwartkowych spotkań singla na portalu WP SportoweFakty.

Plan gier 2. dnia WTA Finals 2021:

od godz. 21:00 czasu polskiego
Maria Sakkari (Grecja, 4) - Iga Świątek (Polska, 5)
Su-Wei Hsieh (Tajwan, 3) / Elise Mertens (Belgia, 3) - Alexa Guarachi (Chile, 6) / Desirae Krawczyk (USA, 6)

od godz. 2:30 czasu polskiego
Aryna Sabalenka (Białoruś, 1) - Paula Badosa (Hiszpania, 7)
Barbora Krejcikova (Czechy, 1) / Katerina Siniakova (Czechy, 1) - Sharon Fichman (Kanada, 8) / Giuliana Olmos (Meksyk, 8)

Czytaj także:
Anett Kontaveit wciąż zachwyca. Święto tenisa w Meksyku rozpoczęte
Dramaturgia nie z tej ziemi! Thriller byłych liderek rankingu

Komentarze (6)
avatar
emcanu
11.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zastanawia mnie, na czym opierają się bardzo wysokie notowania Igi u buków (zdaje się, że jest pierwszą po Sabalenke do tytułu) oraz stawianie jej w roli tak głównej faworytki przez różnych eks Czytaj całość
avatar
SportowyEkspert
11.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Brawo Iga jesteś najlepsza i najwspanialsza kocham cię!!! 
avatar
Arkadiusz Mochocki
11.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Słowa o których mówisz emcanu, wypowiada Sakkari, i kto wie, czy nie chodzi jej, o Sabalenkę i Badosę? 
avatar
Trzygrosz54
11.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Miałem okazję oglądać na żywo mecz Igi z Sakkari w Ostrawie. Kosmicznie to wyglądało! Wymiany były na ogół wyrównane,ale kiedy Iga choćby raz zwolniła piłkę grając np głębokiego loba - natychmi Czytaj całość