Na inaugurację zmagań w grupie Chichen Itza w meksykańskiej Guadalajarze zmierzyły się dwie debiutantki w Turnieju Mistrzyń. Maria Sakkari okazała się wyraźnie lepsza od Igi Świątek. Greczynka postarała się o trzy przełamania, a sama ani razu nie straciła podania. Dzięki temu zwyciężyła pewnie 6:2, 6:4.
Emocje targały Świątek w czwartek na korcie. Jeszcze przed piłką meczową na twarzy Polki pojawiły się łzy. Tenisistka z Raszyna opuszczała główną arenę załamana, z głową nakrytą ręcznikiem. Klasę pokazała wtedy Sakkari, która starała się pocieszyć naszą reprezentantkę.
Greczynka skomentowała tę sytuację także podczas konferencji prasowej. - Jesteśmy tylko ludźmi. Iga ma dopiero 20 lat. Będzie miała więcej okazji w przyszłości niż ja, ponieważ dla niej to dopiero początek. To bardzo miła dziewczyna. Zawsze świetnie nam się razem trenuje i rozmawia - wyznała 26-latka z Aten.
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!
Sakkari oceniła również swoją postawę na korcie. - To był bardzo solidny mecz z mojej strony. Mój serwis bardzo mi pomógł. Czułam się całkiem dobrze na tej wysokości. Byłam w stanie dobrze kontrolować moje uderzenia. Uważam, że z każdym dniem będę się czuła lepiej - stwierdziła (cytat za wtatennis.com).
Było to trzecie zwycięstwo Sakkari nad Świątek w 2021 roku. Wcześniej była od niej lepsza na kortach Rolanda Garrosa i w halowych zawodach WTA 500 w Ostrawie. - Uważam, że mam dobrą grę na Świątek. Każdy mój mecz z nią był jednym z moich najlepszych w sezonie. Zaprezentowałam się bardzo solidnie w tych warunkach - powiedziała aktualna szósta rakieta świata.
Sakkari pisze historię, bowiem jako pierwsza Greczynka wygrała mecz w WTA Finals. - Jestem bardzo dumna, że jako pierwsza kobieta mogę reprezentować mój kraj w Top 10 i w tym turnieju. Niesamowicie jest móc podróżować po świecie, grać w tych zawodach i być jedną z najlepszych tenisistek na świecie - stwierdziła.
Kolejny pojedynek w Guadalajarze Sakkari i Świątek rozegrają w sobotę. W ich grupie są jeszcze Białorusinka Aryna Sabalenka i Hiszpanka Paula Badosa.
Czytaj także:
Anett Kontaveit wciąż zachwyca. Święto tenisa w Meksyku rozpoczęte
Dramaturgia nie z tej ziemi! Thriller byłych liderek rankingu