Mówiła, że raduje się na przyjazd do Meksyku, bo uwielbia rywalizować w tym kraju. Garbine Muguruza pokonała w finale WTA Finals w Guadalajarze Estonkę Anett Kontaveit 6:3, 7:5 i po raz pierwszy sięgnęła po tytuł w imprezie kończącej sezon.
- Jestem bardzo szczęśliwa, bo udowodniłam sobie, że znów potrafię być najlepsza. Mogę być jak "maestra", jak to mówimy po hiszpańsku. To sprawia, że jestem w bardzo dobrej pozycji przed nowym sezonem. Mam dobry ranking - powiedziała Muguruza dziennikarzom (cytat za wtatennis.com).
Dzięki zwycięstwu w Guadalajarze Hiszpanka awansuje w poniedziałek na trzecie miejsce w światowej klasyfikacji. - Ostatnie dwa lata nie grałam tak, jak to było wcześniej. Ale nie grałam także źle. Nie dochodziłam co prawda daleko w Wielkim Szlemie, ale zawsze uważałam, że mam odpowiedni tenis. Po prostu nie byłam w stanie tego właściwie zorganizować - wyznała.
- Zawsze wierzyłam, że skoro osiągałam finały wielkoszlemowe, byłam wysoko w rankingu, to mam właściwą grę. Musiałam tylko ją pokazać. To nie jest oczywiście takie łatwe - dodała.
W 2016 roku Hiszpanka wygrała Rolanda Garrosa, a w kolejnym sezonie była najlepsza na trawnikach Wimbledonu. Mimo tego uważa, że to ten rok jest dla niej szczególny. - Uważam, że to dla mnie najlepszy rok. Nie wygrałam turnieju wielkoszlemowego, ale w głębi czuję się, że jestem szczęśliwsza i bardziej stabilna. Z tego się bardzo cieszę - stwierdziła.
Czytaj także:
Znakomita przemiana i historyczna wygrana dla Norwegii
Novak Djoković jest już pewny swego
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!