Spektakl zakończony niespodzianką. Novak Djoković pokonany w półfinale

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Novak Djoković

Trzy sety, cudowne zagrania, zwroty sytuacji i dramaturgia - Novak Djoković i Alexander Zverev stworzyli wspaniałe widowisko w półfinale ATP Finals 2021 w Turynie. Zwyciężył Niemiec i to on został rywalem Daniła Miedwiediewa w meczu o tytuł.

Novak Djoković bez porażki przeszedł przez fazę grupową ATP Finals 2021. W sobotę jednak trafił na lepszego od siebie. Serb zmierzył się z Alexandrem Zverevem, który Grupę Czerwoną zakończył na drugim miejscu z bilansem dwóch zwycięstw oraz jednej przegranej, i po znakomitym widowisku przegrał 6:7(4), 6:4, 3:6.

Obaj rozpoczęli mecz spokojnie i koncentrowali się na utrzymywaniu serwisów. Początkowe gemy były pewnie wygrywane przez podających. Ale gdy się rozkręcili i złapali odpowiedni rytm, zaczęli tworzyć wspaniały spektakl.

W dziesiątym gemie Djoković uzyskał setbola, lecz Zverev obronił się skutecznym podaniem i wygrał gema. Po chwili to Serb przechodził próbę przy własnym serwisie i obronił dwa break pointy. Ostatecznie o losach pierwszego seta zadecydował tie break, w którym Niemiec zwyciężył 7-4, a decydujące mini przełamanie wywalczył po tym, jak świetnie odpowiedział skrótem na skrót rywala.

Druga partia miała podobny przebieg. Obaj w końcówce wrzucili wyższy bieg. Podobnie jak w pierwszym secie, znów to Djoković jako pierwszy stanął przed szansą, ale tym razem ją wykorzystał.

Serb przy stanie 4:4 wywalczył piłkę na przełamanie. Wówczas zagrał wspaniały return, po którym Zverev trafił z forhendu w siatkę. Dzięki temu lider rankingu ATP wyszedł na prowadzenie 5:4, ale ostatni gem nie był dla niego łatwy. Nie wykorzystał czterech setboli, lecz przy piątym zaserwował asa.

Djoković wyrównał stan meczu, lecz na początku decydującej partii miał problemy z serwisem. W drugim gemie jeszcze się wybronił, wychodząc ze stanu 0-30, jednakże w czwartym oddał podanie, i to w bardzo niecharakterystycznym dla siebie stylu - wyrzucając w aut bekhend w wymianie z głębi kortu.

Po przełamaniu Zverev miał otwartą drogę do wywalczenia niespodziewanego zwycięstwa. Niemiec zachował spokój, utrzymał wysoki poziom, przetrwał trudny moment, gdy musiał bronić się przed breakiem, i doszedł do piłki meczowej. Wtedy zaserwował asa i mógł cieszyć się z wygranej.

Mecz trwał dwie godziny i 28 minut. W tym czasie Zverev zaserwował 14 asów, jeden raz został przełamany, wykorzystał jednego z czterech break pointow, posłał 35 zagrań kończących i popełnił 24 niewymuszone błędy. Z kolei Djoković zanotował 15 asów, 27 uderzeń wygrywających oraz 29 pomyłek własnych.

W niedzielnym finale (o godz. 17:00) Zverev zmierzy się z broniącym tytułu Daniłem Miedwiediewem. Będzie to 12. mecz między tymi tenisistami. Bilans wynosi 6-5 dla Rosjanina. Poprzednio zagrali ze sobą... przed czterema dniami, w drugiej kolejce ATP Finals, i wówczas moskwianin zwyciężył 6:3, 6:7(3), 7:6(6).

ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 7,250 mln dolarów
sobota, 20 listopada

półfinał gry pojedynczej:

Alexander Zverev (Niemcy, 4) - Novak Djoković (Serbia, 1) 7:6(4), 4:6, 6:3

Wyniki i tabele ATP Finals

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Źródło artykułu: