Mecze z reprezentantami gospodarzy zawsze są trudne - może to i sportowy truizm, ale Adrian Mannarino w poniedziałek przekonał się o jego znaczeniu. W I rundzie Australian Open 2022 Francuz zmierzył się z Jamesem Duckworthem i został zmuszony przez Australijczyka do pięciosetowej bitwy. Ostatecznie zwyciężył 6:4, 3:6, 2:6, 6:2, 6:1.
Mecz miał wiele zwrotów. Po pierwszym wygranym secie Mannarino zaczął o wiele słabiej serwować, częściej oddawał też inicjatywę w wymianach i w efekcie przegrał dwie kolejne odsłony.
Jednak od czwartego seta to Francuz znów był postacią dominującą na korcie. Poprawił skuteczność serwisu, znakomicie radził sobie także z podaniem oraz atakami przeciwnika i dzięki temu przechylił szalę na swoją korzyść.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"
Mecz trwał trzy godziny i osiem minut. W tym czasie Mannarino zaserwował 18 asów, sześciokrotnie został przełamany, wykorzystał osiem z 15 break pointów, posłał 43 zagrania kończące i łącznie zdobył 141 punktów, o 16 więcej od rywala.
Dla 31-letniego leworęcznego tenisisty ze Soizy, aktualnie 69. gracza rankingu ATP, to szósty w karierze awans do II rundy Australian Open. Jego najlepszym wynikiem w Melbourne jest 1/16 finału z sezonów 2018 i 2021.
W II rundzie, w środę, Mannarino zmierzy się z Hubertem Hurkaczem, który w poniedziałek wyeliminował Jegora Gerasimowa. Będzie to drugi mecz pomiędzy tymi tenisistami. Poprzednio zmierzyli się w marcu zeszłego roku w Rotterdamie i wówczas Polak wygrał 6:3, 7:6(6).
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 75 mln dolarów australijskich
poniedziałek, 17 stycznia
I runda gry pojedynczej:
Adrian Mannarino (Francja) - James Duckworth (Australia) 6:4, 2:6, 3:6, 6:2, 6:1