W sieci wrze po tym, co zrobił sztab Igi Świątek
- Na przyszłość chyba trzeba postępować ostrożniej - mówi Dawid Olejniczak, komentując zaskakującą decyzję sztabu Igi Świątek, który podczas półfinału Australian Open zasłonił ręcznikiem skierowaną na nich kamerę.
Collins od początku narzuciła swoje warunki gry, szybko przełamując Świątek. Tak naprawdę tylko w końcówce pierwszej partii można było mówić o równorzędnej walce, gdy Polka przez kilka minut potrafiła zmusić przeciwniczkę do błędów.
Drugi set był wręcz pokazem siły Amerykanki, która nie dała Świątek najmniejszych szans. Polka była bezradna, z jej reakcji biła bezsilność.
- Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. Iga pozwoliła rywalce na bardzo dużo, a ona z tego skorzystała. Poza chwilowym zrywem w pierwszym secie nie miała szans na nawiązanie walki. Szkoda porażki, zwłaszcza z niżej notowaną rywalką - mówi nam były tenisista, obecnie ekspert Polsatu Sport Dawid Olejniczak.
Spore poruszenie wśród kibiców i dziennikarzy wywołało zachowanie sztabu Igi Świątek przed meczem. Otóż trener od przygotowania fizycznego Maciej Ryszczuk postanowił zasłonić ręcznikiem kamerę skierowaną na boks, w którym obok niego siedzieli pierwszy trener Tomasz Wiktorowski i psycholog Daria Abramowicz.
Iga Świątek - Danielle Collins 0:4 po 16 minutach półfinału #AusOpen
— Łukasz Jachimiak (@LukaszJachimiak) January 27, 2022
Na razie to wygląda tak, że w sumie trener Ryszczuk mógłby rzucić ręczniki na wszystkie kamery.
Ale #JazdaIga pic.twitter.com/hVr5WUavuB
Komentujący ten mecz dla Eurosportu były już szkoleniowiec Igi Świątek Piotr Sierzputowski również był zaskoczony taką sytuacją. - Po coś ta kamera tam jest - ocenił.
- Piotrek miał rację. Ja nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc ciężko mi to oceniać. Pewnie mieli jakieś powody, ale chyba na przyszłość trzeba z takimi sprawami postępować ostrożniej - mówi Olejniczak.
Czy wpływ na słabszą postawę naszej tenisistki mogło mieć zmęczenie? Polka miała tylko trochę więcej niż 24 godziny na regenerację po wyczerpującym, trwającym ponad trzy godziny spotkaniu z Kaią Kanepi.
- Nie lubię i nie zamierzam szukać wymówek, ale od lat nie podoba mi się ten system, gdy między ćwierćfinałem i półfinałem jest tylko jeden dzień przerwy. A mecz z Kanepi był najdłuższym jaki Iga rozegrała w swojej karierze. Było mało czasu na regenerację fizyczną i psychiczną. Być może jutro taki mecz mógłby wyglądać całkiem inaczej - zastanawia się ekspert Polsatu Sport.
Jego zdaniem tegoroczny Australian Open w wykonaniu Igi Świątek trzeba oceniać wysoko zwłaszcza dlatego, że gra naszej tenisistki w trzech ostatnich spotkaniach nie była najlepsza.
- Spotkania z Soraną Cirsteą i Kaią Kanepi były wygrane, ale w dużych bólach. Iga wcale nie grała super, ale najważniejsze, że udało się jej w obu meczach postawić na swoim. Wkrótce nikt nie będzie pamiętał słabszej gry, w pamięci zostanie wynik. Półfinał Wielkiego Szlema to już tenisowy szczyt - przekonuje.
Zarówno we wspomnianych meczach, tak jak i przeciwko Collins, dużym problemem Igi Świątek był drugi serwis, po którym rywalki regularnie zdobywały punkty. Według Olejniczaka, dla Polki to temat numer jeden jeśli chodzi o najbliższe tygodnie.
- To jest element, na którym trzeba się skupić i trenować. W meczu z Collins było widać, że na tle agresywnej rywalki taki serwis nie pomaga, a wręcz przeszkadza. Ale można to poprawić.
Dzięki bardzo dobremu wynikowi w Melbourne Iga Świątek awansuje na czwarte miejsce w najnowszym rankingu WTA.
Twitter zareagował na porażkę Igi Świątek. Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak zmieni dyscyplinę?! Do sieci trafiło wymowne wideoMecze Igi Świątek oglądaj w CANAL+ oraz w serwisie canalplus.com
-
steffen Zgłoś komentarz
tytułami? -
steffen Zgłoś komentarz
Kolejny tytuł z d... W sieci wrze? Serio? -
S. Sobieski Zgłoś komentarz
dziennikarzy nie tylko polskich ale i zagranicznych "Półfinał jest dużym osiągnięciem". Ja lubię wszystko przekoloryzować więc dodam przeolbrzymim. Tenis mimo wszystko rządzi się innymi prawami:). -
CordianM Zgłoś komentarz
czasów ideologia sportowa. Ponadto wychodzi w nich nasz " rodaków", całkowity brak obiektywizmu, profesjonalizmu, wiedzy, rzetelności w przekazie. Owijanie w bawełnę w sporcie - każdym prowadzi donikąd ! Niestety obserwuję to w naszym kraju na każdym kroku w wielu dziedzinach życia. Przecież ten jej występ i postawa w półfinale wielkoszlemowego turnieju to wstyd i prawie kompromitacja zarówno zawodniczki jak i trenera. Odbijanie piłki , głównie returnów, bez należytej koncentracji, bez pracy nóg, prawie na oślep , nie świadczy dobrze o tej ekipie. Obserwując precyzyjnie jej poczynania na korcie w czasie meczu, nie widać, żeby zespół trenerów pracował nad wyeliminowaniem karygodnych braków technicznych, wyniesionych z początkowych okresów szkolenia. To znacznie obniża jej szanse w konfrontacji z równorzędnymi i lepszymi zawodniczkami. W dalszej perspektywie, nie da progresji wyników sportowych i uniemożliwi jej osiągnięcie i ustabilizowanie formy, na oczekiwanym i uzasadnionym najwyższym poziomie. A mówienie że ona nie ma słabych punktów, zakrawa prawie na śmieszność. Nie myślę w tym momencie o taktyce czy o geometrii prowadzonej gry. Żeby mówić o wymarzonej przyszłości tej obiecującej zawodniczki, o niepodważalnych potencjalnych możliwościach, należy wrócić do podstaw w szkoleniu technicznym ; od pracy nóg począwszy i kolejno - dokładna obserwacja piłki aż do momentu po jej odbiciu, powrót na właściwe miejsce kortu, ocena zamiarów zagrania przeciwniczki, odpowiednia szybka reakcja po zagraniu przeciwniczki, wczesne przygotowanie ręki z rakietą do odbicia i precyzyjne trafianie w piłkę. Do tego zamiar trafienia w kort, a nie w linię - boczną czy końcową. Niecierpliwość i próby wygrania punktu pierwszym uderzeniem, to w tenisie poważny błąd - często podarowane pkt. przeciwnikowi. Oczywiście poza serwisem. Nie rozwijam tej kwestii. Cechą wszystkich wielkich tego sportu, jest wytrzymałość i właśnie cierpliwość w rozgrywaniu przeciwnika. W tym sporcie, punkty zdobywa się po wygraniu ostatniej piłki w każdej wymianie. Tego Idze Świątek ewidentnie brakuje. Właśnie uważam, że na tym polu bardzo dużo traci choć ma ogromne możliwości . Według mnie jest jeszcze sporo elementów technicznych w grze Igi, które należy ujawnić, przeanalizować i wprowadzać jako obowiązujące w jej grze. Tego winni dokonać trenerzy. Szanowni Państwo. W sporcie, zawodnik wtedy jest w dobrej dyspozycji mentalnej i psychofizycznej, kiedy czuje wyrażne postępy wynikające z treningu i progresję swoich sportowych umiejętności. To tyle pokrótce, w związku z występem Igi Świątek w Australian Open. Na tym zakończę, bo musiałbym wyciągać kolejne szczegóły na temat jej gry, a nie chcę pisać skryptu. Pozdrawiam wszystkich miłośników tenisa ziemnego. Absolwent AWF W-wa. -
W Iesław Dębski Zgłoś komentarz
tenisista musi widzieć piłkę na rakiecie a nie odbijać w przypadku. Czy IGA była dużo gorsza TAK. - TRAGICZNY SERWIS. Odbiór też trzeba ćwiczyć do upadłego, ale nie z tym zespołem co zakrywa kamery. A oklaski za nieudane zagrania przeciwniczki przez IGI trenera to ŻENADA NIE DO ZAAKCEPTOWANIA. WIEM,ŻE ZMIANA ZESPOŁU TRENERSKIEGO- ZAGRANICZNEGO więcej kosztuje, ale płaci się z zarobionych pieniędzy. Na koniec - zbyt "bliskie" stosunki z zespołem trenerskim, NIE NAPAWAJĄ OPTYMIZMEM. Dla mnie wzorem jest trener amerykański HURKACZA. Nie PAJACUJE tylko obserwuje grę swojego podopiecznego i przesyła swoje uwagi gestami. Iga to wyjątkowy talent i nie można GO zmarnować. -
Trzygrosz54 Zgłoś komentarz
mówić o pełnym doświadczeniu,które pozwala na własny styl plus szybka aklimatyzacja do danej przeciwniczki w danym dniu....Jak ja chciałbym się pomądrzyć - to zwrócił bym uwagę na zbyt małą ilość zagrań mocno kątowych ,tzw "wyrzucających" - z forehandu Igi...Jeżeli wzoruje się ona na Nadalu - to jego podstawowa broń w wymianach...Az się prosiło o to uderzenie w wielu sytuacjach - a tu granie na wprost....Nie piszę o serwisie,bo to byłby banał...Zakładam,że Wiktorowski kuma temat i poprawi w miarę szybko ten element...Tak słaby mecz to też zapewne brak wydolności młodego organizmu,ale tak na wszelki wypadek częściej stosował bym sparringi z facetami,którzy np.serwują jak Collins...bo Iga wyraźnie nie czytała kierunków... Jednak jak był słaby dzień ,źle zregenerowany organizm - to nic się nie klei.... Nie marudźmy! - Jest dobrze,a będzie lepiej"...Jazda! Iga!! -
Maly Kurdupel Zgłoś komentarz
Polaczki hahahaha co jeszcze wymyslicie zeby przykryc ogromna porazke Pani Igi ????? -
Dadick Zgłoś komentarz
Po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy, to o przyszłość Igi jestem spokojny. Przy takiej ilości specialistów to mamy najlepszy sztab szkoleniowy na świecie ! -
Andrzej Lipiński Zgłoś komentarz
balon! Nie kibice! Ale pokazujecie, że na turniejach odpustowych kamery wam nie przeszkadzaja! A moze liczyliscie na medal od Dudy? -
Krzysztof Kulka Zgłoś komentarz
gdy ma "dzień konia" zmiata swoje przeciwniczki z kortu. Świątek rzadko wygrywa z tak mocno grającymi przeciwniczkami. Ja chcę kibicować takiej Idze jaką jest teraz, tak jak kibicowałem Agnieszce Radwańskiej. Nie chcę aby wyglądała jak Sakkari, Sabalenka, Stosur czy nawet Collins. Chcecie samej siły oglądajcie męski tenis. -
ALKOHOLIK Zgłoś komentarz
W mojej sieci nic nie wrze. -
czortek Zgłoś komentarz
Najwyższy czas zmienić przepisy w tej nudnej dyscyplinie. Wczoraj jeden mecz mężczyzn trwał 4,5 godziny. Jaki normalny widz to zniesie? To jakiś forma masochizmu. -
Dupa 999 Zgłoś komentarz
jaj mimoza i ta widzę też. Współczesny tenis jest inny niż za czasów Fibaka. Nie zauważyli tego !