To był mecz o miano tenisowego króla Buenos Aires. W niedzielnym finale zmierzyło się dwóch mistrzów ostatnich edycji turnieju - Casper Ruud, triumfator sprzed dwóch lat, i Diego Schwartzman, zeszłoroczny czempion. Po ponad dwuipółgodzinnej i intensywnej batalii lepszy okazał się Norweg, który zwyciężył 5:7, 6:2, 6:3.
Niesiony gorącym dopingiem publiczności Schwartzman od początku rzucił na kort wszystkie siły. W pierwszej partii Argentyńczyk obronił kilka break pointów, w dziesiątym gemie oddalił piłkę setową, wygrywając wymianę składającą się z ponad 30 uderzeń, po czym wykorzystał moment słabszej gry oraz frustracji rywala, w efekcie wygrał tę odsłonę 7:5.
Jednak od drugiej partii Ruud stopniowo łamał opór rywala. Najwyżej rozstawiony Norweg skuteczniej serwował i zaczął dominować w wymianach. Narzucił własne warunki, z kolejnych 17 gemów zdobył 12 i mógł cieszyć się z sukcesu.
Dla 23-letniego Ruuda to siódmy tytuł rangi ATP Tour, a szósty na kortach ziemnych. Za triumf w Argentina Open otrzyma 250 punktów do rankingu ATP i 91,6 tys. dolarów.
Z kolei Schwartzman poniósł dziewiątą porażkę w swoim 13. finale. Za występ w domowym turnieju zainkasuje 150 "oczek" oraz 53,4 tys. dolarów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
W finale zmagań w grze podwójnej Santiago Gonzalez i Andres Molteni pokonali 6:1, 6:1 parę Fabio Fognini / Horacio Zeballos i zdobyli czwarty wspólny tytuł, a drugi w obecnym sezonie (w zeszłym tygodniu zwyciężyli w Cordobie). Ogółem dla 38-letniego Meksykanina to 18. deblowe trofeum w głównym cyklu, a dla 33-letniego Argentyńczyka - dziesiąte.
Argentina Open, Buenos Aires (Argentyna)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 602,2 tys. dolarów
niedziela, 13 lutego
finał gry pojedynczej:
Casper Ruud (Norwegia, 1) - Diego Schwartzman (Argentyna, 2) 5:7, 6:2, 6:3
finał gry podwójnej:
Santiago Gonzalez (Meksyk) / Andres Molteni (Argentyna) - Fabio Fognini (Włochy, 2) / Horacio Zeballos (Argentyna, 2) 6:1, 6:1
Reilly Opelka mistrzem w Dallas. Wziął rewanż na oczach byłego prezydenta