Na takie mecze czekają kibice. W czwartkowym ćwierćfinale zawodów ATP Masters 1000 w Indian Wells zmierzyli się Rafael Nadal i Nick Kyrgios. Fani byli świadkami wspaniałych wymian, nietuzinkowych zagrań oraz... kontrowersyjnego zachowania Australijczyka, który nie gryzł się w język. Ostatecznie utytułowany Hiszpan przetrwał napór rywala i wygrał 7:6(0), 5:7, 6:4.
Kyrgios na pewno może sobie pluć w brodę z powodu niewykorzystanych szans. W pierwszym secie tenisista z Canberry przełamał serwis Nadala w trzecim gemie. Grał wówczas jak z nut i podawał bardzo pewnie. Problemy pojawiły się dopiero, gdy przyszło mu serwować po zwycięstwo. Australijczyk miał problemy z trafieniem pierwszym podaniem, a Hiszpan wyraźnie poprawił się na returnie. 20-krotny mistrz wielkoszlemowy wypracował break pointa, którego natychmiast wykorzystał i było po 5.
Tenisista z Antypodów nie był zadowolony z utraty prowadzenia i dał się ponieść emocjom. Zniszczył rakietę i został ukarany ostrzeżeniem. Udało mu się co prawda doprowadzić do tie breaka, ale w nim nastąpiła katastrofa. Nadal zdominował Kyrgiosa w wymianach i błyskawicznie wysunął się na 6-0. Zagotowało się w głowie Australijczyka, gdy zabierał się za bronienie pierwszego setbola. Do jednego z kibiców krzyknął w wulgarny sposób, żeby się zamknął. Sędzia Carlos Bernardes ukarał go wówczas ostrzeżeniem, które skutkowało utratą punktu i tym samym porażką w secie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!
Kyrgios jednak nie załamał się niepowodzeniem z premierowej odsłony. W drugiej części pojedynku uważnie pilnował serwisu i nie dał się zaskoczyć. Problemy miał za to Nadal, który skończył tylko pięć piłek i zanotował 12 niewymuszonych błędów. Gdy tenisista z Majorki nie trafiał pierwszym podaniem, to inicjatywę przejmował przeciwnik. Tak też było w 12. gemie, w którym Australijczyk uzyskał dwie piłki setowe. Przy pierwszej nagrodzony dziką kartą 26-latek posłał świetny skrót i zakończył wymianę bekhendowym smeczem. Zdobył tym samym jedyne w secie przełamanie i wyrównał stan spotkania na 1-1.
Początek trzeciej odsłony to optyczna przewaga Kyrgiosa. W drugim gemie Australijczyk zmarnował wielką szansę na zdobycie przełamania i objęcie prowadzenia. Nadal uratował serwis, broniąc przy tym dwóch break pointów. Z czasem sytuacja na korcie zaczęła się odwracać. To Kyrgios miał coraz więcej problemów przy własnym podaniu. Nie trafiał "jedynką", a rywal świetnie returnował i rozgrywał wymiany. W piątym gemie Australijczyk był jeszcze w stanie skasować break pointy potężnymi serwisami. Po zmianie stron już nie wytrzymał ciśnienia. Popełnił przy break poincie podwójny błąd i Hiszpan wyszedł na 4:3. Rafa nie zmarnował już wielkiej szansy i w 10. gemie zakończył pojedynek przy pierwszej piłce meczowej.
W ciągu dwóch godzin i 46 minut zwycięski Nadal miał 10 asów, siedem podwójnych błędów, 30 wygrywających uderzeń i 35 pomyłek. Okazał się lepszy od młodszego przeciwnika o zaledwie dwa punkty (105-103). Kyrgios miał 12 asów, pięć podwójnych błędów, 34 kończące uderzenia i 33 błędy własne. Mimo tego po raz szósty musiał uznać wyższość Hiszpana (bilans 6-3 dla Rafy).
Nadal awansował do półfinału turnieju ATP Masters 1000 na kortach twardych w Indian Wells. Hiszpan poprawił na 19-0 bilans gier w tegorocznym tourze i zachował szansę na czwarty tytuł w sezonie 2022. Jego przeciwnikiem w pojedynku o finał będzie w sobotę rodak, Carlos Alcaraz, który odprawił broniącego tytułu Camerona Norrie'ego (więcej tutaj).
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 8,584 mln dolarów
czwartek, 17 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Rafael Nadal (Hiszpania, 4) - Nick Kyrgios (Australia, WC) 7:6(0), 5:7, 6:4
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Świetne wieści dla Novaka Djokovicia. Co z Rosjanami?
Szykuje się rewolucja w Wielkim Szlemie