Wojciech Fibak pod wrażeniem Igi Świątek. "Te dwa czynniki są determinujące"

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek, mistrzyni BNP Paribas Open 2022
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek, mistrzyni BNP Paribas Open 2022

Iga Świątek wygrała 11 meczów z rzędu i sięgnęła po dwa kolejne cenne trofea. Po sukcesie w katarskiej Dosze przyszedł triumf w Indian Wells. - Iga dojrzewa, gra praktycznie co tydzień - mówi Wojciech Fibak w rozmowie z WP SportoweFakty.

W niedzielę Iga Świątek triumfowała w prestiżowym turnieju BNP Paribas Open 2022. Polska tenisistka pokonała w finale Greczynkę Marię Sakkari 6:4, 6:1 (więcej tutaj). Dzięki zwycięstwu awansowała na drugie miejsce w rankingu WTA. O opinię na temat naszej reprezentantki poprosiliśmy Wojciecha Fibaka, który w latach 1977-81 był drugą rakietą Europy, po Bjoernie Borgu. Legendarny poznaniak wygrał w sumie 1072 mecze w tourze (po 536 w singlu i w deblu).

Rafał Smoliński, WP SportoweFakty: Jak ocenia pan ostatnie wyniki Igi Świątek?

Wojciech Fibak: Z perspektywy historycznej bardzo mnie cieszą sukcesy Igi. Po zakończeniu kariery przez Agnieszkę Radwańską wydawało się, że będzie pustka, a tymczasem u nas narodził się talent na miarę światową. Warto podkreślić rolę kolejnych trenerów, członków sztabu oraz ojca Igi. Tomek Wiktorowski jest obecnie najlepszym polskim szkoleniowcem i świetnie doradza.

ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci

Jakie przemiany zachodzą u Igi?

Iga dojrzewa, gra praktycznie co tydzień. Turnieje trwają cały rok, więc ona się rozwija. Iga ma z natury niezwykłą siłę mentalną. Jest takim fighterem, walczy o każdy punkt. Kiedyś takim przykładem niezwykłej waleczności, koncentracji, inteligencji i motywacji była Monica Seles. Iga to wszystko łączy, a do tego ze wszystkich tenisistek na świecie najlepiej się porusza. Kryje kort rewelacyjnie. Te dwa czynniki, siła mentalna plus poruszanie się po korcie, są determinujące, bo uderzać piłkę to wszystkie dziewczyny potrafią. Iga ma taką naturalną wytrzymałość.

Co poprawiło się w grze Igi?

Po pierwsze regularność. Rok temu popełniała dużo błędów, grała nieregularnie. Teraz, żeby wygrać z Igą, to trzeba stosować takie metody jak Collins i Ostapenko, czyli w ogóle nie wchodzić z nią w wymiany. To jest dokładne przeciwieństwo tego, co kiedyś. Iga wytrzymuje wymiany, przebija o wiele więcej piłek, niż inne tenisistki. Do tego Iga ma wielki talent do zagrywania tych najtrudniejszych piłek, które przeważnie lądują w okolicach linii. I nie jest to przypadek, bo ona powtarza to po kilka czy kilkanaście razy w meczu, a potem powtarza to przez cały rok. Mamy tenisistkę naprawdę wyjątkowego kalibru. Dominuje nie tylko stroną fizyczną, ale też stroną mentalną.

Trwa dyskusja, która tenisistka jest obecnie najlepsza na świecie: Iga Świątek czy Ashleigh Barty?

Ashleigh Barty ma jednak delikatny tenis. Jej bekhend jest trochę taki z moich czasów. Zagrywa bardzo nisko nad siatką i to bardzo nieprzyjemnie. Na pewno ma genialny serwis, pierwszy i drugi. Ashleigh ma lepszy pierwszy serwis od Igi i to jest rzecz, którą Iga może poprawić. Sugerowałem nawet, aby bezpieczniej wprowadzała pierwszy serwis w kort. To jest bardzo mądra taktyka. Do tego Barty ma genialny forhend. Jest szybki i nie ma takiej rotacji jak u Igi.

Obie znakomicie się poruszają i kryją kort. My myślimy o Idze jako o tenisistce ofensywnej, a ona rewelacyjnie gra w obronie. Na pewno obie łączy drugi serwis, forhend, defensywa i poruszanie się po korcie. Przewaga Igi jest taka, że w ostatnim czasie nieprawdopodobnie poprawiła swój bekhend. Ma także świetny return z forhendu i bekhendu. Ashleigh natomiast ma lepszy pierwszy serwis i wolej. Na szybszych nawierzchniach przewagę będzie miała Australijka, natomiast na wolniejszych - można wskazać na Igę.

W rankingu WTA Iga awansowała na pozycję wiceliderki.

Sukcesy w Doha i Indian Wells bardzo zbliżyły Igę do wyrównania z Barty. Przed nami jeszcze sezon na kortach ziemnych, a to jest najtrudniejsza nawierzchnia dla Ashleigh. Madryt jest trochę szybszy, bo jest wysokość. Paryż jest za to trochę trudniejszy. Dopiero potem jest Wimbledon na kortach trawiastych, który w zeszłym roku Australijka wygrała.

Mamy obecnie dwoje tenisistów w światowej czołówce: Igę Świątek i Huberta Hurkacza.

Jedyna różnica między nimi to siła mentalna. Hubert jest równie pracowity i profesjonalny jak Iga. Jest także utalentowany i ma potencjał, ale jednak przegrywa wiele tzw. wyrównanych meczów, a Iga większość z nich wygrywa. Zdolność do wygrywania takich spotkań, to jest jedna z tajemnic tenisa.

Przed Hubertem obrona tytułu w Miami.

Ważne będzie, aby przeszedł pierwsze rundy w miarę łatwo, aby potem walczyć z tymi najlepszymi. Miejmy nadzieję, że nie trafi na takich trudnych przeciwników, jak np. Nick Kyrgios, który nie będzie rozstawiony. Wtedy może zrobić się nerwowo, bo Hubert może myśleć o obronie punktów. Mimo iż nie zagrają Novak Djoković czy Rafael Nadal, to Hubert będzie miał trudne zadanie. Mocno trzymam za niego kciuki.

Czytaj także:
Niewyobrażalne pieniądze dla przeciętnego człowieka
"Znów mamy drugą tenisistkę świata!". Szaleństwo po triumfie Świątek

Źródło artykułu: