Po 12 miesiącach Stefanos Tsitsipas znów wniósł w górę puchar za triumf w turnieju ATP Masters 1000 w Monte Carlo. W niedzielnym finale Grek pokonał 6:3, 7:6(3) Alejandro Davidovicha Fokinę i został dopiero szóstym w erze zawodowego tenisa graczem, który obronił tytuł w tej imprezie.
- Jestem z siebie dumny - mówił po meczu, cytowany przez atptour.com. - W pewnym momencie sprawy nie układały się dobrze, ale zdołałem zachować spokój i zakończyć mecz. Czasami masz wątpliwości, lecz ważne jest, by trzymać głowę wysoko.
Droga Tsitsipasa po obronę trofeum nie była łatwa. Najtrudniejszą przeprawę miał w ćwierćfinale, kiedy w decydującym secie meczu z Diego Schwartzmanem przegrywał 0:4.
ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie
- Walczyłem do końca. Tu nie chodziło o piękny tenis czy o posyłanie zagrań kończących, ale o wkładanie ciężkiej pracy w każdy punkt i przekraczanie swoich limitów - ocenił swój występ.
Grek znów udowodnił, że świetnie czuje się na kortach ziemnych. W ubiegłym sezonie na tej nawierzchni wygrał w Monte Carlo i w Lyonie oraz zagrał w finałach w Barcelonie i Rolandzie Garrosie. Tegoroczne zmagania na mączce rozpoczął od triumfu w Monako.
- Myślę, że moja gra pasuje do wszystkich nawierzchni, ale na kortach ziemnych mogę być najlepszy. Z występów na mączce zawsze staram się wydobyć to, co najlepsze - powiedział.
Za zwycięstwo w Rolex Monte-Carlo Masters tenisista z Aten, aktualnie piąty singlista świata, otrzyma 1000 punktów do rankingu ATP. A to przybliża do ambitnego celu, jaki sobie postawił.
- Jeśli na wszystkich nawierzchniach będę w stanie wygrywać mecze z taką konsekwencją, myślę, że mam szansę, aby zakończyć sezon w czołowej "dwójce" rankingu. To, aby tam się znaleźć i należeć do tej wyjątkowej grupy graczy, jest moim wielkim celem - wyjawił.
Kolejny sentymentalny występ Novaka Djokovicia. Dominic Thiem wraca do rozgrywek