W końcówce niezwykle zaciętego pierwszego seta Wiktoria Azarenka przy stanie 4:3 i 40:15 serwowała, by nie dać przełamać się Idze Świątek. Tenisistka próbowała się maksymalnie skoncentrować, ale przeszkodził jej w tym kibic. Wszedł zupełnie niczego nieświadomy na trybuny i szukał swojego miejsca.
To zachowanie mocno zdenerwowało zawodniczkę, która odwróciła się w stronę trybun i machając rakietą krzyknęła do pilnujących porządku. - Zamknijcie te cholerne bramki! Podczas gry wejście na widownię powinno być zamknięte, a widzowie nie powinni się przemieszczać.
Całe zdarzenie wybiło byłą liderkę rankingu z rytmu i popełniła chwilę później błąd, który kosztował ją przegranego gema, a w konsekwencji także seta. Białorusinka ostatecznie przegrała to spotkanie 4:6, 1:6. A w dodatku na pewno nie ominie jej kara finansowa za przeklinanie na korcie. W oryginale użyła bowiem bardziej niecenzuralnego słowa, niż to zacytowane wyżej.
Czytaj także:
-> "Było trudniej, niż wskazuje na to wynik". Eksperci niepokoili się o Świątek
-> Iga Świątek poznała kolejną rywalkę w walce o półfinał. Kolejna wielkoszlemowa mistrzyni na drodze Polki
ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza