Na konferencji pojawił się człowiek, którego twarzy niestety nie mogliśmy zobaczyć. Cały był okryty granatowym materiałem. Jego głowa została otoczona sporego rozmiaru kulą.
Trochę przypominał astronautę. Mimo to z astronomią nie miał nic wspólnego. Takie postacie są odpowiedzialne za przedstawianie olimpijskich piktogramów.
Po raz pierwszy zostały one wykorzystane w 1964 roku i do dziś są ważnym elementem identyfikacyjnym danych zmagań.
Pokaz piktogramów odbył się podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. Internauci byli pod ogromnym wrażeniem.
"Piktogramy to czyste złoto, już wiem, do czego będę wracać z tej ceremonii po latach" - żartował na Twitterze Łukasz Bok, znany dziennikarz. "Za same piktogramy mają u mnie szacunek. Co za pokaz!" - dodawał Mateusz Juza, komentator sportowy.
Zobacz także:
> Polak rozpłakał się na mecie. Marzenia legły w gruzach przez jedną chwilę słabości
> Dramat holenderskiej olimpijki. "Koniec kariery"
ZOBACZ WIDEO: To będą gorące igrzyska! Sofia Ennaoui zdradza jak przygotować się na starty w upalne dni