Rzuciła sport i została mistrzynią olimpijską. Media zachwycone sensacyjną triumfatorką

Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Anna Kiesenhofer
Getty Images / Michael Steele / Na zdjęciu: Anna Kiesenhofer

Anna Kiesenhofer sensacyjnie wywalczyła złoty medal w kolarskim wyścigu kobiet. Austriaczka sprawiła dużą niespodziankę. W ucieczce udział brała też Anna Plichta. Wyczyn ten doceniają media na całym świecie.

Co to był za wyścig! Naszą faworytką do medalu była Katarzyna Niewiadoma, ale to Anna Plichta dostarczyła polskim kibicom wiele emocji. Druga z Polek niemal przez cały wyścig jechała w ucieczce. Nie wytrzymała jednak tempa narzuconego przez Annę Kiesenhofer i została doścignięta przez peleton na ok. 5 kilometrów przed metą.

Wyczyn Kiesenhofer doceniony został na całym świecie. Szerzej nieznana zawodniczka sensacyjnie sięgnęła po złoty medal igrzysk olimpijskich w Tokio, które ze względu na pandemię koronawirusa zostały przełożone na 2021 rok.

"Anna Kiesenhofer zaliczyła swój życiowy występ. Wygrała indywidualny wyścig kobiet. Startowała we własnym wyścigu. W końcówce prowadziła z ponad dwiema minutami przewagi. Jej twarz była pełna emocji. Ten dzień należał do niej" - czytamy na oficjalnej stronie igrzysk.

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"

Media w Austrii oszalały na punkcie nowej mistrzyni. "Kiesenhofer wywołała wielką sensację. 30-latka zdobyła złoty medal. Zaraz po starcie zainicjowała ucieczkę, a następnie zostawiła w tyle rywalki. Triumfowała po 41-kilomterowej jeździe solo" - czytamy w austriackim "Kurierze".

"Kiesenhofer zakończyła karierę zawodową w 2017 roku. Zauważyła, że sport zawodowy jest dla niej zbyt dużym stresem fizycznym i psychicznym. Woli uprawniać sport tylko hobbystycznie. Dwa lata nie brała udział w wyścigach" - docenia wyczyn rodaczki "Kurier". Z kolei holenderskie media nie ukrywają rozczarowania tym, że Annemiek Van Vleuten nie wygrała wyścigu, ale cieszą się ze srebrnego krążka.

"Akt siły. Finisz warty brązu" - pisze o sukcesie Longo Borghini "La Gazzetta dello Sport". "To miał być wyścig Van Vleuten i holenderskiej ekipy, ale triumfowała Austriaczka Kiesenhofer, która wraz z Anną Plichtą i Omer Shapirą oderwała się od grupy na pierwszych kilometrach. To właśnie Austriaczka minęła linię mety jako pierwsza. Trzecia dzięki wspaniałemu finiszowi była właśnie Borghini" - dodaje największy włoski dziennik sportowy.

Czytaj także:
Tokio 2020. Tego się Hubert Hurkacz nie spodziewał. Musiał to wykorzystać!
Tokio 2020. Magda Linette znokautowana. Białorusinka siała spustoszenie na korcie

Komentarze (0)