Tokio 2020. Golfiści rozpoczęli drugie igrzyska z rzędu. W turnieju zadebiutował Polak

W Tokio golfiści wystąpią drugi raz z rzędu na igrzyskach olimpijskich od czasu powrotu do programu startów. Pierwszą rundę, która trwała ponad dziewięć godzin rozpoczęło sześćdziesięciu golfistów, w tym Polak, Adrian Meronk.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Adrian Meronk Getty Images / Mike Ehrmann / Na zdjęciu: Adrian Meronk
Pierwsza runda olimpijskiego turnieju golfistów została przerwana z powodu burzy. Adrian Meronk przeszedł 17 z 18 dołków, notując na karcie +1 i plasując się na 54. miejscu w klasyfikacji. Liderem był reprezentant Austrii, Josef Straka, który ukończył całe pole wynikiem -8 uderzeń.

Debiutujący w igrzyskach Meronk przez pewien czas znajdował się w najlepszej dziesiątce, ale później spadł na 54. miejsce. Po wznowieniu rundy ostatecznie na koniec dnia Polak uplasował się na 48. miejscu, pozostając z +1 na karcie.

Po pierwszym dniu prowadzenie po przerwie utrzymał Straka. Australijczyk potrzebował 63 uderzeń do przejścia pola, czyli -8 wobec par. Drugą lokatę z -7 samotnie już zajmuje reprezentant Tajlandii Jazz Janewattananond, a trzecią pozycje dzielą Meksykanin Carlos Ortiz oraz Belg Thomas Pieters z -6. Gwiazda gospodarzy, Japończyk Hideki Matsuyama zajmuje dzieloną 20. pozycję z -2.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Katarzyna Skowrońska spokojna o formę Polaków i zdrowie Michała Kubiaka. "Szykują się na ćwierćfinał"

W turnieju rozgrywane są cztery rundy po 18 dołków. Uderzenia będą sumowane ze wszystkich dni, by wyłonić zwycięzcę.

Lider światowego rankingu Jon Rahm z powodu pozytywnego testu na koronawirusa nie mógł pojawić się na igrzyskach. Z tego samego powodu nie zobaczymy również szóstego zawodnika świata, Amerykanina Brysona  DeChambeaua. Na liście startowej z powodu negatywnego olimpijskiego systemu kwalifikacji zabrakło również wszystkich medalistów z poprzednich igrzysk.

Druga runda turnieju już od 00:30 czasu polskiego.

Przeczytaj także:
Zaczęli piorunująco, ale szybko zgaśli. Koniec marzeń o medalu Świątek i Kubota
Ogromna sensacja w badmintonie. Przegrał seta do trzech i awansował

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×