W eliminacjach Martyna Galant poprawiła rekord życiowy z 4:08.31 na 4:05.03. Lepsze wyniki od 26-latki z AZS Poznań w gronie dwunastu innych uczestniczek pierwszego półfinału miało 11.
Na trzecim okrążeniu upadła Winny Chebet i w stawce nastąpił podział. Polka na 400 metrów przed końcem zajmowała dziesiątą lokatę. Podopieczna trenera Ryszarda Ostrowskiego - olimpijczyka z 1988 roku - nie zdołała poprawić tej pozycji. Finiszowała z czasem 4:06.01 - to drugi wynik w jej karierze.
Awans do finału uzyskało dwanaście zawodniczek - czołowe piątki z dwóch półfinałów, a także dwie z najlepszymi czasami spośród tych sklasyfikowanych co najwyżej na szóstym miejscu w swoich biegach.
Z pierwszego biegu dalej zakwalifikowały się: Faith Chepngetich Kipyegon (3:56.80), Freweyni Gebreezibeher (3:57.54), Gabriela Debuse-Stafford (3:58.28), Jessica Hull (3:58.81), Nozomi Tanaka (3:59.19), Elinor Purrier St. Pierre (4:01.00) i Kristiina Maki (4:01.23).
W drugim biegu - który okazał się wolniejszy od wcześniejszego - zwyciężyła złota medalistka mistrzostw świata 2019 - Sifan Hassan (4:00.23). Urodzona w Etiopii reprezentantka Holandii, w Tokio zdobyła już złoto na 5 kilometrów. Pół sekundy później niż Hassan ukończyła rywalizację Laura Muir (4:00.73). W finale wezmą udział też: Linden Hall (4:01.37), Winnie Nanyondo (4:01.64) i Marta Perez (4:01.69).
Czytaj także: Polacy nie nawiązali do najlepszych czasów, zwycięstwo faworytów.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany medal dla Polaka w Tokio. "Już nie będzie kłótni w domu"