Ciąg dalszy skandalu. Jest oświadczenie Słomińskiego

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhot / Na zdjęciu:  Alicja Tchórz
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhot / Na zdjęciu: Alicja Tchórz

Prezes Polskiego Związku Pływackiego Paweł Słomiński wydał obszerne oświadczenie, w którym odnosi się do afery przed igrzyskami olimpijskimi. Twierdzi, że pojawiające się informacje są "pozbawione rzetelnej analizy zaistniałych faktów".

Zgodnie z zapowiedzią prezes Polskiego Związku Pływackiego Paweł Słomiński odniósł się do skandalicznych wydarzeń, jakie miały miejsce przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Tokio. Efektem zamieszania jest to, że sześciu polskich pływaków zostało pozbawionych szansy stania się olimpijczykami.

"Wyrażam wielki żal, smutek i rozgoryczenie zaistniałą sytuacją związaną z kwalifikacją naszych zawodników do IO w Tokio. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, a reakcja zawodników, ich emocje, atak w stronę Polskiego Związku Pływackiego (PZP) jest dla mnie zrozumiała i uzasadniona" - pisze prezes PZP.

Później tłumaczy, czym związek kierował się podczas podejmowania wszelkich decyzji.

"Chciałbym podkreślić, że na każdym etapie podejmowania decyzji Zarząd PZP i ja osobiście kierowaliśmy się chęcią umożliwienia jak największej liczbie zawodników i trenerów wzięcia udziału w IO. Cały czas analizujemy wszystkie wydarzenia i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie czy i w którym momencie nie dopełniliśmy jakichś formalności. Popełniliśmy błąd. Uważam za bardzo krzywdzące opinie powielane w mediach, mediach społecznościowych i innych formach przekazu wskazujące, że PZP nie działa profesjonalnie" - dodaje.

W dalszej części oświadczenia odnosi się do informacji, które pojawiają się w sieci.

"Na koniec chciałbym podkreślić, że wszelkie informacje powielane w mediach, w mediach społecznościowych oraz innych środkach przekazu, są pozbawione rzetelnej analizy zaistniałych faktów. PZP od samego początku walczył o to, aby w IO mogła wziąć udział jak największa liczba zakwalifikowanych sztafet oraz zawodników, którzy uzyskali normy B FINA. Wszelkie działania PZP były zgodne z obowiązującymi regulacjami i prowadzone w komunikacji z PKOl i FINA. Jako Prezes PZP oświadczam, że osobiście nie otrzymałem w żadnym momencie rzeczowej, jasnej informacji, że nasze wystąpienie do FINA z prośbą o zaproszenie polskich zawodników z normą B do rywalizacji w konkurencjach indywidualnych zostało odrzucone" - podsumowuje Słomiński.

Prezes związku informuje ponadto, że w najbliższych dniach zwoła posiedzenie zarządu PZP, na którym dokonana zostanie analiza zaistniałej sytuacji, a ponadto podjęte zostaną kolejne decyzje.

"Jeszcze raz wyrażam głęboki żal i ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Przepraszam zawodników, ich trenerów i wszystkich sympatyków pływania" - kończy działacz.

Oświadczenie liczy aż cztery strony. Prezes Polskiego Związku Pływackiego opisuje w nim szczegółowo podejmowane kroki i zapewnia, że posiada kopie prowadzonej korespondencji i dokumentów. Jego stanowisko można przeczytać tutaj >>>.

Afera w pływackiej reprezentacji Polski wybuchła po tym, jak Polski Związek Pływacki nieprawidłowo zgłosił sześcioro zawodników (Mateusza Chowańca, Jana Kozakiewicza, Jakuba Kraskę, Paulinę Pedę, Aleksandrę Polańską i Alicję Tchórz) do igrzysk olimpijskich. Mimo starań Polskiego Komitetu Olimpijskiego, sytuacji nie udało się odkręcić. Efekt: sześcioro Biało-Czerwonych, choć zameldowało się już w Tokio, musi już teraz obrać powrotny kurs na Polskę.

Czytaj także:
> Tokio 2020. PKOl interweniował ws. polskich pływaków. Nie ma dobrych wieści
> Tomasz Skrzypczyński: Wystawieni na pośmiewisko (komentarz)

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak spędza wakacje dziewczyna Ronaldo

Komentarze (18)
avatar
Leszek Rostek
19.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nigdy się nie dowiemy prawdziwego powodu wysłania na Olimpiadę nieprawidłowego składu osobowego i nie dopuszczenia do udziału w Olimpiadzie zawodników którzy są w Tokio i muszą wrócić. Może cho Czytaj całość
avatar
MarioToruń
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O wielu polskich związkach mam jak najgorsze zdanie. Służą tylko działaczom z których gro to tzw. leśne dziadki. Chcą oni tylko czerpać korzyści dla siebie A sportowcy dla nich tylko złem konie Czytaj całość
avatar
Ar3k87
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Chwila, chwila, czy ja dobrze rozumiem? Gdyby pływacy byli lepsi i uzyskali normę A a nie B to bez niczego dostaliby się na igrzyska? To tak jakbym nie zdał egzaminu fizycznego do Policji czy W Czytaj całość
avatar
Adam Kwapisiewicz
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za co jeśli nie za takie coś powinno się stracić pracę? Ponadto sportowcom należy się zadośćuczynienie! 
avatar
Grieg
18.07.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Przedwojenny oficer w tej sytuacji postąpiłby tylko w jeden sposób - wziąłby rewolwer i...