Ogromne kontrowersje przed startem igrzysk. Już na miejscu sześciu polskich pływaków dowiedziało się, że nie wystartuje w zawodach, ponieważ związek nieprawidłowo ich zgłosił. Sytuacji nie udało się odkręcić i sportowcy w niedzielę wrócą do kraju.
W gronie zawodników, którzy pozostaną w Tokio, znajduje się Jan Kozakiewicz. Reprezentant Polski nie był jednak pewien, czy wystąpi w zawodach. O szczegółach opowiedział na Instagramie.
- Koniec końców wystartuję. Mam farta. Co prawda nie będę startował indywidualnie, ale czekają mnie sztafety. Pierwsza 29 lipca, druga 30 lipca. Dwa razy będzie to dystans 100 m stylem klasycznym - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek człowiekiem wielu talentów. Nietypowe hobby naszego mistrza!
- Trzeba się odciąć od tego, co się wydarzyło. Rozliczyć się za to później. Na pewno to zrobimy. I dać z siebie wszystko - dodał.
Jan Kozakiewicz pokazał przy okazji basen, na którym do startu przygotowują się Biało-Czerwoni. - Jest piękny, ale absurdalnie płytki - ocenił.
Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia. Możliwości startu pozbawieni zostali Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Mateusz Chowaniec, Dominika Kossakowska, Jan Hołub oraz Bartosz Piszczorowicz.
Czytaj także:
- Prezes PZP reaguje na skandal na igrzyskach. "Trzeba znać wszystkie fakty"
- PKOl interweniował ws. polskich pływaków. Nie ma dobrych wieści