Tokio 2020. "Wystartuję. Mam farta". Pływak mówi o tym, co dalej

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Jan Kozakiewicz
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Jan Kozakiewicz

Jan Kozakiewicz jest jednym z pływaków, którzy będą mogli wystąpić podczas zbliżających się igrzysk olimpijskich. "Mam farta" - przyznał. Powiedział także, co teraz zrobią zawodnicy.

W tym artykule dowiesz się o:

Ogromne kontrowersje przed startem igrzysk. Już na miejscu sześciu polskich pływaków dowiedziało się, że nie wystartuje w zawodach, ponieważ związek nieprawidłowo ich zgłosił. Sytuacji nie udało się odkręcić i sportowcy w niedzielę wrócą do kraju.

W gronie zawodników, którzy pozostaną w Tokio, znajduje się Jan Kozakiewicz. Reprezentant Polski nie był jednak pewien, czy wystąpi w zawodach. O szczegółach opowiedział na Instagramie.

- Koniec końców wystartuję. Mam farta. Co prawda nie będę startował indywidualnie, ale czekają mnie sztafety. Pierwsza 29 lipca, druga 30 lipca. Dwa razy będzie to dystans 100 m stylem klasycznym - powiedział.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek człowiekiem wielu talentów. Nietypowe hobby naszego mistrza!

- Trzeba się odciąć od tego, co się wydarzyło. Rozliczyć się za to później. Na pewno to zrobimy. I dać z siebie wszystko - dodał.

Jan Kozakiewicz pokazał przy okazji basen, na którym do startu przygotowują się Biało-Czerwoni. - Jest piękny, ale absurdalnie płytki - ocenił.

Igrzyska olimpijskie w Tokio rozpoczną się 23 lipca i potrwają do 8 sierpnia. Możliwości startu pozbawieni zostali Alicja Tchórz, Aleksandra Polańska, Mateusz Chowaniec, Dominika Kossakowska, Jan Hołub oraz Bartosz Piszczorowicz.

Czytaj także:
Prezes PZP reaguje na skandal na igrzyskach. "Trzeba znać wszystkie fakty"
PKOl interweniował ws. polskich pływaków. Nie ma dobrych wieści

Źródło artykułu: