"Niekompetentni frajerzy". Alicja Tchórz pisze, czemu doszło do kompromitacji

Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Alicja Tchórz
Getty Images / Foto Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Alicja Tchórz

Niedoszła uczestniczka IO Tokio 2020, Alicja Tchórz, nie zamierza zamiatać afery w PZP pod dywan. - Wyszliśmy na niekompetentnych frajerów przed całym światem. Jupii!!!" - zaatakowała działaczy we wpisie na Facebooku.

Ogromna złość, wielkie rozgoryczenie, pretensje i krytyka Polskiego Związku Pływackiego (PZP) - w takich nastrojach polscy pływacy wrócili w niedzielę z Tokio, gdzie polecieli by reprezentować nasz kraj na igrzyskach olimpijskich.

Sześciu zawodników zrobiło sobie tylko wycieczkę do Azji, ponieważ - już na miejscu -  okazało się, że nie mogę wystartować z powodu "nieprawidłowego zgłoszenia" (więcej o aferze w PZP - TUTAJ).

"Specjaliści z PZP. Czegoś takiego nikt się nie spodziewał. Najpierw informacja o przesunięciu IO o rok, kwarantanna i kłopoty z dostępem do treningu w wodzie przez 2 miesiące. Mimo wszystko podejmuję rękawicę i wywalczam kwalifikację na igrzyska. Kolejne mordercze przegotowania kończą się miłymi akcentami: przysięgą olimpijska, podpisem na fladze, odbiorem sprzętu, wylotem do Japonii. Radość kończy się po dwóch dniach. Przez błędną interpretację przepisów..." - napisała w bardzo osobistym poście na Facebooku Alicja Tchórz, jedna z "turystek" z Tokio.

ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek człowiekiem wielu talentów. Nietypowe hobby naszego mistrza!

Uczestniczka IO Londyn 2012 i Rio de Janeiro 2016 nie zostawiła suchej nitki na działaczach związku. Sportsmenka podkreśliła, że pięć lat ciężkiej pracy, poświecenia i rezygnacji z życia prywatnego z powodu niekompetencji ludzi w PZP poszło na marne.

"No i niestety umknęło! Umknęło kilka zdań z oficjalnych maili, umknęły zmiany w międzynarodowych zasadach kwalifikacji do IO. Czemu tak się stało? Bo zabrakło specjalisty. W PZP zatrzymaliśmy się w roku 2004. Ugrzęźliśmy w mule sprzed lat" - dodała.

Doświadczona pływaczka specjalizująca się w stylu grzbietowym na koniec odniosła się do pierwszych komentarzy i wyjaśnień płynących ze związku (więcej TUTAJ). Padły przy tym mocne słowa.

"Świetne są zawsze komentarze naszych władz po wpadkach: 'Nie mam sobie nic do zarzucenia. Wina nie leży po stronie związku'. Dzisiaj przez tę arogancję i brak specjalistów wyszliśmy na niekompetentnych frajerów przed całym światem. Jupii!!! O pływaniu jest głośno!" - podsumowała Tchórz na FB.

Źródło artykułu: