Decyzja MKOl o dopuszczeniu do startu w igrzyskach olimpijskich w Paryżu sportowców z Rosji i Białorusi budzi niemałe kontrowersje. Polskie władze nie ukrywają, że rozważają bojkot najważniejszej imprezy czterolecia. Wszystko w ramach protestu przeciwko działaniom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Co na temat ewentualnego bojkotu sądzą sportowcy? Aleksandra Mirosław nie ukrywa, że byłaby to kara skierowana nie przeciwko Rosjanom i Białorusinom. Ona sama byłaby przeciwna takiej decyzji.
- Bojkot to by była kara przede wszystkim dla sportowców, którzy się przygotowują do igrzysk i którzy wywalczyli kwalifikację, a nie kara dla Rosji - powiedziała Mirosław, która jest jedną z najlepszych zawodniczek świata we wspinaczce sportowej na czas.
Dyscyplina ta jest w programie igrzysk olimpijskich w Paryżu i Mirosław będzie jedną z faworytem. Oczywiście jeśli wywalczy kwalifikację, a to nie będzie łatwe zadanie.
29-latka dodała, że Rosjanie już od kilku lat startują pod neutralną flagą, co ma związek z aferą dopingową. - Liczę, że dobro zawodników będzie brane pod uwagę, bo takich sportowców jak ja, którzy wiedzą, że są u schyłku kariery w ciągu kilku następnych lat jest wielu - stwierdziła Polka.
Czytaj także:
"Zjazd sportowy". Kucharski wyjaśnia, co się dzieje z Lewandowskim
Stanowcze słowa z Włoch w sprawie transferu Wojciecha Szczęsnego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi