Przed tym sezonem GasGas pojawił się w MotoGP, wykorzystując dotychczasową infrastrukturę zespołu Tech3 Racing. Ekipa wiązała spore nadzieje z królewską kategorią, a na jej lidera wyznaczono Pola Espargaro. Jednak już podczas pierwszej rundy mistrzostw świata hiszpański motocyklista nabawił się poważnej kontuzji.
W drugim treningu przed GP Portugalii doszło fatalnie wyglądającego wypadku Espargaro. Hiszpan stracił panowanie nad maszyną w dziesiątym zakręcie, a do zdarzenia przyczyniła się zimna tylna opona. Następnie 31-latek kilkukrotnie koziołkował, doznając potężnych uderzeń w brzuch i plecy.
Zaraz po wypadku zawodnik GasGasa został przetransportowany do szpitala w Faro. Tamtejsi lekarze zadecydowali, że motocyklista pozostanie w placówce co najmniej do końca weekendu. Zespół przekazał, że Espargaro ma stłuczone płuca, złamaną żuchwę i kręgi piersiowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają
Bardzo ważne jest to, że Espargaro może poruszać rękami i nogami, co wyklucza uraz rdzenia kręgowego, bo początkowo spekulowano, że mógł on ucierpieć wskutek wypadku. Nienaruszone pozostały też mózg i kręgi szyjne.
- Kręgi szyjne są w porządku. Neurologicznie jest w idealnym stanie. Nie stracił też przytomności po wypadku. Nie intubowaliśmy go, ale u Pola stwierdzono dość poważne obrażenia płuc. Jest przytomny, trochę zszokowany i obolały. Na szczęście badanie neurologiczne nic nie wykazało - przekazał w oficjalnym komunikacie Angel Charte, dyrektor medyczny MotoGP.
Poważne obrażenia Espargaro sprawiają, że opuści on nie tylko GP Portugalii, ale też kolejne wyścigi MotoGP. W tej chwili trudno jednak ocenić, jak długa będzie przerwa w startach w Hiszpana.
Czytaj także:
- Szykują się spore zmiany w F1. Mają pomóc mniejszym zespołom
- Szef ekipy F1 zapowiedział emeryturę. Wiek daje mu się we znaki