Historyczne sceny w MotoGP. Wielki powrót na szczyt po latach

Materiały prasowe / Monster Media / Vaclav Duska / Na zdjęciu: Marc Marquez
Materiały prasowe / Monster Media / Vaclav Duska / Na zdjęciu: Marc Marquez

Francesco Bagnaia, mimo problemów z motocyklem, wygrał GP Japonii. Weekend na torze Motegi należał jednak do Marca Marqueza. Hiszpan po raz dziewiąty w karierze został mistrzem świata, kilka lat po poważnej kontuzji i czterech trudnych operacjach.

W ostatnich tygodniach Francesco Bagnaia znalazł się na poważnym zakręcie. Dwukrotny mistrz świata MotoGP momentami plasował się nawet w końcówce stawki, przez co jego relacje z Ducati uległy pogorszeniu. GP Japonii przyniósł przełom, bo Włoch najpierw wygrał sobotni sprint, a następnie nie miał sobie równych w wyścigu głównym na torze Motegi.

Zwycięstwo zawodnika Ducati stało pod znakiem zapytania, bo na ostatnich okrążeniach z jego motocykla zaczął wydobywać się podejrzany dym. Twarze czołowych ludzi we włoskim zespole stały się nerwowe, bo istniało podejrzenie usterki silnika. Ostatecznie 28-latek dojechał do mety jako pierwszy, a za nim finiszował Marc Marquez. I to Hiszpan skradł show zespołowemu koledze.

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

Marquez po raz dziewiąty w karierze został mistrzem świata. To jego pierwszy triumf w MotoGP od sezonu 2019. 32-latek przeszedł trudną drogę do tego sukcesu. Po poważnym złamaniu ręki groził mu koniec startów. Przeszedł cztery skomplikowane operacje, po kolejnym upadku miał problemy z podwójnym widzeniem. W międzyczasie zerwał kontrakt z Hondą i przeniósł się do Ducati, aby dać sobie szansę na zdobycie kolejnego tytułu mistrzowskiego.

Po GP Japonii na torze Motegi zbudowano dla Marqueza specjalną scenę i postawiono telebim, na którym wyświetlono film prezentujący walkę Hiszpana o powrót do zdrowia. Zawodnik Ducati widząc historyczne obrazki ze szpitala rozpłakał się. "To coś więcej niż liczba" - brzmiał napis w przygotowanym materiale.

Marc Marquez ma teraz dziewięć tytułów mistrza świata, dokładnie tyle samo, ile Valentino Rossi. Więcej zgromadził tylko Giacomo Agostini - 15. - Nie jestem w stanie opisać tego, co czuję. Nawet nie potrafię mówić. Nie chcę pamiętać tych sześciu ostatnich lat, bo były naprawdę trudne. Chcę cieszyć się tą chwilą. Pogodziłem się z tym wszystkim. Wróciłem wtedy za wcześnie na tor, zapłaciłem wysoką cenę i walczyłem, naprawdę walczyłem, aby być tutaj znów. I jestem! - powiedział Marquez po zgarnięciu dziewiątego tytułu.

W GP Japonii swoje szczególne chwile przeżyła też Honda, czyli dawny zespół Marqueza. Japończycy na własnej ziemi zdobyli pierwsze podium od dawna, a wszystko za sprawą świetnej postawy Joana Mira.

MotoGP - GP Japonii - wyścig - wyniki:

Poz.ZawodnikZespółCzas/strata
1. Francesco Bagnaia Ducati 42:09.312
2. Marc Marquez Ducati +4.196
3. Joan Mir Honda HRC +6.858
4. Marco Bezzecchi Aprilia Racing +10.128
5. Franco Morbidelli Pertamina Enduro VR46 Racing Team +10.421
6. Alex Marquez Gresini Racing +14.544
7. Raul Fernandez Trackhouse Racing +17.588
8. Fabio Quartararo Monster Energy Yamaha +21.160
9. Johann Zarco LCR Honda +21.733
10. Fermin Aldeguer Gresini Racing +23.107
11. Enea Bastianini Red Bull KTM Tech3 +23.616
12. Brad Binder Red Bull KTM +23.882
13. Fabio di Giannantonio Pertamina Enduro VR46 Racing Team +29.359
14. Miguel Oliveira Prima Pramac Yamaha +30.788
15. Somkiat Chantra LCR Honda +30.990
16. Maverick Vinales Red Bull KTM Tech3 +31.712
17. Pedro Acosta Red Bull KTM +34.157
18. Alex Rins Monster Energy Yamaha +34.792
Nie ukończyli:
19. Jack Miller Prima Pramac Yamaha 21 okr.
20. Takaaki Nakagami Honda HRC Test Team 19 okr.
21. Luca Marini Honda HRC 2 okr.
22. Ai Ogura Trackhouse Racing nie wystartował
23. Jorge Martin Aprilia nie wystartował
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści