Po dwóch wyścigach nowego sezonu Jorge Lorenzo miał na swoim koncie ledwie sześć punktów. Było to spowodowane błędami Hiszpana, który w Katarze zanotował upadek, a w Stanach Zjednoczonych popełnił falstart. Z kolei w Argentynie były mistrz świata popisał się świetnym momentem startowym i na pierwszych metrach przebił się z trzeciej pozycji na pierwszą.
Hiszpan nie utrzymał prowadzenia do końca wyścigu, gdyż w jego drugiej części szybsi okazali się zawodnicy Repsol Honda Team - Marc Marquez oraz Dani Pedrosa. Trzecia pozycja zadowoliła jednak Lorenzo. - Jestem bardzo szczęśliwy. To chyba moje najsłodsze trzecie miejsce w karierze, biorąc pod uwagę dwa trudne wyścigi w tym sezonie. Pokazaliśmy tym występem, że nawet będąc w nie najlepszej formie, jesteśmy w stanie walczyć z Hondą, stąd możemy być dumni z tej trzeciej pozycji - powiedział Lorenzo.
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP ma teraz na swoim koncie 22 punkty, co daje mu siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej mistrzostw. - Chcemy się poprawić. Sam chcę popracować nad swoją kondycją fizyczną, do tego musimy usprawnić motocykl. Kiedy to wszystko złoży się w odpowiednim czasie, będziemy gotowi na zwycięstwa w wyścigach. Na razie musimy się rozwijać, musimy być cierpliwi i czekać na nasz moment - dodał Lorenzo.