Dani Pedrosa o incydencie pomiędzy Rossim a Marquezem. "Możesz poszerzyć tor jazdy"

Dani Pedrosa wygrał wyścig o Grand Prix Malezji na torze Sepang. Zwycięstwo Hiszpana zostało jednak przyćmione poprzez kontrowersyjną sytuację z udziałem Valentino Rossiego oraz Marca Marqueza.

W ostatnich tygodniach Dani Pedrosa powrócił do wysokiej formy. Hiszpan wygrał dwa z trzech ostatnich wyścigów, ale triumf na torze Sepang pozostał w cieniu kolizji Valentino Rossiego oraz Marca Marqueza. Na siódmym okrążeniu Włoch chciał przyblokować Hiszpana, co doprowadziło do jego upadku.

Pedrosa skrytykował postępowanie Rossiego na konferencji prasowej po zakończeniu wyścigu, choć przyznał, że nie widział zbyt dobrze całej sytuacji. - Zobaczyłem to tylko raz na powtórce. To nie jest coś dobrego dla MotoGP i to nie był dobry pomysł. Taki atak nie jest dobry dla nikogo z nas, również dla Valentino. Jesteśmy na ostatnim etapie walki o tytuł mistrzowski i nie powinno do czegoś takiego dochodzić. Z mojego punktu widzenia, ścierali się od pierwszego okrążenia. Pewnie byli rozgrzani tym, co wydarzyło się na konferencji prasowej przed wyścigiem i potem w trakcie treningów - stwierdził Pedrosa.

Część ekspertów jest zdania, że Marquez celowo zwalniał i przyspieszał, aby pomóc jadącemu z przodu Jorge Lorenzo. Blokowanie Rossiego sprawiło, że Hiszpan zdołał odjechać tej dwójce i ukończył Grand Prix Malezji przed "Doctorem". - Manewry wyprzedzania były w porządku. Myślę, że Valentino chciał mieć bardziej spokojny wyścig i chciał gonić Jorge. Z kolei Marc chciał być na podium. On jest fighterem, ma ducha walki i szybko wyprzedzał Rossiego - dodał hiszpański motocyklista.

W trakcie feralnego manewru Rossi znajdował się po wewnętrznej stronie toru. Zdaniem Pedrosy, włoski motocyklista mógł wypychać Marqueza na zewnętrzną, ale jego atak był zbyt ostry. - Jeśli jesteś na zewnętrznej, to możesz poszerzyć tor jazdy. Facet będący w środku zawsze ma pierwszeństwo przed tym będącym na zewnątrz. W takiej sytuacji ten drugi powinien zamknąć przepustnicę. Jednak widziałem, że Rossi bardzo zwolnił i Marquez to zrozumiał. Czekał aż Valentino odkręci gaz. Wtedy dochodzi do kontaktu, ruchu nogą Valentino i upadku Marca. Chciałbym to widzieć więcej razy, aby zrozumieć czemu noga Valentino trafiła w motocykl Marca. Niestety, coś takiego nie jest dobrą rzeczą i jestem rozczarowany, że musimy o tym mówić - stwierdził Pedrosa.

Rossi za incydent z Marquezem został ukarany trzema punktami karnymi i do ostatniego wyścigu sezonu w Walencji ruszy z ostatniej pozycji startowej. Utrudnia to "Doctorowi" walkę o tytuł mistrzowski, gdyż przed Grand Prix Walencji ma on tylko siedem punktów przewagi nad drugim w mistrzostwach Jorge Lorenzo.

Komentarze (0)