Aprilia zdenerwowana na swoich zawodników. "Oczekujemy od nich maksymalnego zaangażowania"

Alvaro Bautista oraz Stefan Bradl popełnili falstart w Grand Prix Austrii na torze Red Bull Ring. To zniweczyło plany włoskiego zespołu, który liczył na uzyskanie dobrego wyniku w Austrii. Dlatego szef Aprilii ostro zaatakował swoich zawodników.

Aprilia powróciła do MotoGP w zeszłym roku. Początkowo Włosi korzystali w swoich motocyklach z silników, które były zapożyczone z motocykli drogowych, dlatego wyniki zespołu nie mogły być najlepsze. Celem Aprilii był spokojny rozwój maszyny i zdobywanie cennego doświadczenia.

W sezonie 2016 wymagania względem Alvaro Bautisty i Stefana Bradla wzrosły. Włosi przygotowali lepszy motocykl i liczyli na nawiązanie kontaktu z czołówką. Jednak Bautista i Bradl nadal mają spore problemy, by regularnie zdobywać punkty. W dziesięciu dotychczas rozegranych wyścigach Hiszpan zdobył 35 punktów. Niemiec jest nieco lepszy - ma na swoim koncie 37 "oczek".

W ubiegłą niedzielę obaj motocykliści zawiedli oczekiwania teamu. Wyniki treningów wskazywały na to, że Aprilia może osiągnąć najlepszy wynik w swojej historii. Tymczasem Bautista i Bradl popełnili falstart i musieli odbyć karę przejazdu przez aleję serwisową. Co więcej, Niemiec źle zrozumiał wyświetlany mu komunikat i po prostu zjechał do swoich mechaników. Po chwili Bradl musiał ponownie pojawić się w pit-lane. Bautista dojechał do mety na szesnastej pozycji, Bradl był dziewiętnasty.

- Aprilia miała w tym wyścigu wszystko, co potrzebne, aby pokazać progres motocykla RS-GP. Od pierwszego wyścigu sezonu motocykl jest stopniowo poprawiany i nie możemy się pogodzić z faktem, że błąd człowieka zatrzymał nas przed demonstracją naszej prawdziwej wartości. Przez to nie osiągnęliśmy wyników, na jakie Aprilia zasługuje. Kalendarz MotoGP daje im szansę zrehabilitowania się już w kolejny weekend w Brnie - przekazał Roberto Colaninno, prezes grupy Piaggio, która jest właścicielem marki Aprilia.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak zmieniły się brazylijskie fawele? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Równie krytyczny w stosunku do Bautisty i Bradla był główny menedżer włoskiego zespołu. - Jestem wściekły po tym wyścigu. Ten tor nie sprzyjał nam, a mieliśmy szansę na najlepszy wynik w historii Aprilii. Było widać poprawę w pracy naszego motocykla, zarówno jeśli chodzi o silnik jak i tempo. Mogliśmy być w pierwszej dziesiątce. Wykonaliśmy ogrom pracy i nie do zaakceptowania jest to, że tracimy wszystko przez rozproszenie naszych zawodników na starcie. Do tego dochodzi błahy błąd Stefana z odczytaniem komunikatu na desce rozdzielczej - powiedział Romano Albesiano.

W przyszłym roku Bautista i Bradl nie będą już reprezentować barw Aprilii. Przed paroma tygodniami Włosi poinformowali, że w sezonie 2017 punkty dla tego teamu będą zdobywać Aleix Espargaro oraz debiutant Sam Lowes. - Mimo wszystko, od takich profesjonalistów jak Alvaro i Stefan oczekuję koncentracji i maksymalnego zaangażowania do końca roku. Wzywam teraz cały zespół do dodatkowego wysiłku, aby jak najlepiej przygotować się na wyścig w Brnie. Mamy szansę na odkupienie win - dodał Albesiano.

Komentarze (0)