Pogoda sprawiła w tym roku sporego psikusa zawodnikom rywalizującym w MotoGP. Latem kilka wyścigów odbyło się w deszczowych warunkach, w których zawodnicy musieli podjąć spore ryzyko. Deszczowe opony firmy Michelin, która powróciła do królewskiej kategorii po kilku latach nieobecności, nie są jeszcze dopracowane i motocyklistom trudno było ocenić jaka mieszanka będzie właściwa w takich warunkach.
W efekcie w trakcie wyścigu o Grand Prix Niemiec na torze Sachsenring tacy zawodnicy jak Valentino Rossi czy Andrea Dovizioso przegapili najlepszy moment na zmianę ogumienia. Włosi znajdowali się na czele wyścigu i nie chcieli zaryzykować zjazdu do alei serwisowej po inny komplet opon. W efekcie wypadli poza czołówkę, a wygraną na Sachsenringu odniósł Marc Marquez.
Wtedy też rozgorzała dyskusja na temat poprawy komunikacji pomiędzy zawodnikiem a zespołem. Część zawodników, jak chociażby Marquez, chciałaby pozostania przy obecnym rozwiązaniu. Dorna, firma zarządzająca MotoGP, wsłuchała się jednak w głosy zespołów i przygotowała nowy system. Zakłada on, że team będzie mógł na desce rozdzielczej motocykla wyświetlić zawodnikowi krótkie komunikaty.
Nowe rozwiązanie jest już niemal gotowe i będzie można je sprawdzić w trakcie sesji treningowych ostatnich wyścigów sezonu 2016. - Na pewno przed końcem sezonu do tego dojdzie, ale to jest bardziej projekt na zimę. Musimy się upewnić, że jesteśmy na dobrej drodze - powiedział Mike Webb, dyrektor wyścigów MotoGP.
Obecnie zawodnicy na swoich pulpitach otrzymują tylko kluczowe wiadomości, które przekazuje im Dorna. Organizator wyścigów MotoGP informuje o czerwonej lub czarnej fladze, czyli przerwaniu lub zakończeniu rywalizacji. Za pośrednictwem deski rozdzielczej wyświetla się również komunikat o karze dla zawodnika.
ZOBACZ WIDEO Mógł być najlepszy, ale... Portugalczycy wspominają Andrzeja Juskowiaka