Marc Marquez: Nie czuję już presji

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Marc Marquez bez presji podchodzi do najbliższego wyścigu o Grand Prix Australii na torze Phillip Island. Hiszpański motocyklista ma już zapewniony tytuł mistrzowski w MotoGP w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Ostatni wyścig o Grand Prix Japonii na torze Motegi ułożył się po myśli Marca Marqueza. Hiszpan wygrał rywalizację, zaś jego najgroźniejsi rywale - Valentino Rossi oraz Jorge Lorenzo nie dojechali do mety z powodu upadków. W efekcie "MM93" mógł świętować mistrzostwo na trzy wyścigi przed końcem sezonu.

Przed Grand Prix Australii Marquez nie ukrywa, że może podejść do rywalizacji na Phillip Island na większym luzie. - To fantastyczne uczucie, że mogę przyjechać do Australii bez presji w mistrzostwach. Ten tor jest jednym z moich ulubionych w kalendarzu obok Austin i Aragonii. Jest szybki i płynny, przez co jazda na nim sprawa mnóstwo frajdy - powiedział.

Zawodnik Repsol Honda Team zdaje sobie jednak sprawę, że odniesienie zwycięstwa w Australii nie będzie łatwym zadaniem. - Problemem w Australii może okazać się pogoda. Zwykle jest już bardzo zimno o tej porze roku na Phillip Island, do tego pojawia się silny wiatr. Można to poczuć zwłaszcza na ostatniej prostej, więc trzeba się pilnować - dodał Hiszpan.

Równocześnie Marquez ma świadomość, że jego zespół nie ma jeszcze zapewnionego mistrzostwa wśród producentów. Dlatego Hiszpan i jego ekipa nie mogą sobie pozwolić na wpadki. - Musimy znaleźć odpowiednie ustawienia na ten tor, aby motocykl był stabilny. Postaramy się wygrać jak najwięcej wyścigów przed końcem tego sezonu, ponieważ ciągle jesteśmy w grze o mistrzostwo wśród zespołów i producentów - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski dostanie swój... pomnik

Komentarze (0)