Po raz kolejny w tym sezonie Valentino Rossi nie błyszczy w trakcie treningów i kwalifikacji w MotoGP. 38-latek aż siedmiokrotnie wygrywał na torze w Jerez, na którym rozgrywane jest Grand Prix Hiszpanii, ale w tym roku nie potrafi odpowiednio dopasować swojego motocykla do panujących warunków.
W sobotnich kwalifikacjach "Doctor" zajął siódme miejsce. Rossi ani przez moment nie liczył się w walce o pole position, kręcąc kiepskie czasy. Ostatecznie zakończył rywalizację ze stratą 0.659 s. do najszybszego Daniego Pedrosy. - Nie jestem zadowolony z uzyskanej pozycji, bo start z trzeciego rzędu nigdy nie jest łatwy. Miałem nadzieję na lepszy wynik. Jednak musimy to zaakceptować - powiedział Włoch.
"Doctor" przekonuje jednak, że w trakcie treningów skupiał się na tempie wyścigowym i w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Hiszpanii może wypaść dużo lepiej. - Ogólnie, to sobota nie była najgorsza. Sporo pracowaliśmy nad tempem wyścigowym i poprawiliśmy moje odczucia co do motocykla. Mamy jeszcze trochę do poprawienia, szczególnie kwestię zachowania maszyny na wejściach w zakręty - dodał zawodnik Movistar Yamaha MotoGP.
Nadzieją dla Rossiego jest niedzielna sesja rozgrzewkowa, która trwa 20 minut. Włoch wierzy, że jest w stanie wykorzystać ją do wprowadzenia ostatnich poprawek do swojego motocykla. - Nie jesteśmy jeszcze w stu procentach w miejscu, w którym chcielibyśmy być. Musimy się poprawić - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: To będzie piekło i wielkie przeżycie, tworzymy nową historię KSW
Czy Valentino Rossi wygra wyścig o Grand Prix Hiszpanii? 
