Problemy Valentino Rossiego z motocyklem. "Dotyka nas to samo, co wcześniej"

Materiały prasowe / Michelin / Valentino Rossi na torze Mugello
Materiały prasowe / Michelin / Valentino Rossi na torze Mugello

Valentino Rossi nie będzie najlepiej wspominać wyścigu o Grand Prix Austrii. Włoch zajął w nim dopiero siódmą pozycję. Po raz kolejny w tym sezonie 38-latek miał problemy ze swoim motocyklem.

Już w kwalifikacjach Valentino Rossi nie spisał się najlepiej, wykręcając dopiero siódmy rezultat. Włoch twierdził jednak, że to wina wadliwego kompletu opon, które założył podczas walki o pole position. Pierwsze okrążenia wyścigu MotoGP na Red Bull Ringu zdawały się to potwierdzać. "Doctor" szybko przebił się do przodu i był w stanie jechać tempem lidera.

W połowie wyścigu zawodnik Movistar Yamaha MotoGP zaczął jednak tracić dystans do rywali. Wtedy stało się jasne, że Rossi musi zapomnieć o podium w Grand Prix Austrii. - Problemy zaczęły się po dziesięciu czy dwunastu okrążeniach. Niestety, zniszczyłem tylną oponę, więc spadła przyczepność. To miało wpływ na moje tempo. Od tego momentu trudno było mi kontrolować jazdę. Popełniłem też błąd podczas jednego z hamowań - powiedział 38-latek.

To kolejny wyścig, w którym Rossi ma tego typu kłopoty. Rozwiązaniem miało być założenie nowej ramy w motocyklu Yamahy. Grand Prix Austrii pokazało jednak, że pomimo nowego podwozia w maszynach, problem nadal występuje. - Nie miałem tempa w drugiej części wyścigu, bo cierpiałem z powodu braku przyczepności. Szkoda. Sporo pracowaliśmy nad tym problemem, ale wydaje się, że dotknęło nas to samo, co w Jerez i Barcelonie w tym roku. Gdy tylko ogumienie zużyje się za bardzo, nasz motocykl staje się dużo wolniejszy - dodał.

Włoski motocyklista nie ukrywa, że jego ekipę czeka w najbliższych tygodniach sporo pracy, aby w końcu motocykl lepiej spisywał się na zużytym ogumieniu. - Na pewno mamy nad czym pracować, zwłaszcza w kwestii motocykla. Chodzi o rozwiązania mechaniczne, ale trzeba też dopasować elektronikę, aby uporać się z tym problemem - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Jaka przyszłość przed Robertem Kubicą? "To niesamowity przykład"

Źródło artykułu: