W piątek Valentino Rossi był jednym z najszybszych zawodników na torze. Włoch zakończył treningi MotoGP z drugim rezultatem, szybszy od niego był jedynie Cal Crutchlow. "Doctor" podkreślał jednak, że stać go na lepszą jazdę. Tym bardziej, że pierwszego dnia zmagał się z problemami zdrowotnymi i bólem żołądka.
W sobotę Rossi był równie szybki na Silverstone. W kwalifikacjach minimalnie lepszy od niego okazał się jedynie Marc Marquez. Hiszpan przy okazji ustanowił nowy rekord brytyjskiego toru. - Od początku traciłem sporo w ostatnim sektorze. Miałem tam problem z przyczepnością, tylne koło ją traciło. Marc Marquez osiągnął czas 1:59.9, więc moja strata nie jest tak duża. Byłem blisko pole position, ale to nie wystarczyło. Trudno - mówił 38-latek po kwalifikacjach.
Rossi podkreślił jednak, że na ten moment nie jest faworytem do wygranej w Grand Prix Wielkiej Brytanii. - Cieszę się, że startuję z pierwszego rzędu. To dobra sytuacja pod kątem wyścigu. Martwi mnie jednak tempo, bo ono nie jest najlepsze. Mamy swoje kłopoty - dodał Włoch.
Zawodnik Movistar Yamaha MotoGP chce jednak wykorzystać niedzielną rozgrzewkę, aby wprowadzić ostatnie zmiany do swojego motocykla. - Oby tego czasu wystarczyło, aby spróbować inne rozwiązania. Może uda się rozwiązać nasze problemy. Obym w niedzielę był w stanie walczyć o podium - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Lekarz zaszokował Małgorzatę Glinkę. "Skończy pani na wózku inwalidzkim"