Powód do niepokoju? Słaby trening Kubicy i jego zespołu

Robert Kubica wrócił, by wygrać. "Wiem, że może nie być drugiej szansy"

Po tym jak Prema Orlen Team w środowych kwalifikacjach do 24h Le Mans zajęła dopiero szóste miejsce, Louis Deletraz był wyraźnie rozczarowany. We wcześniejszych treningach zespół Roberta Kubicy imponował bowiem znacznie lepszym tempem. Na szczęście dla włoskiej załogi, szósta lokata wystarczyła by awansować do kolejnej fazy czasówki - czwartkowego Hyperpole.

Jednak zanim załogi rywalizujące w 24h Le Mans rozpoczną decydującą walkę o pole position, na Circuit de la Sarthe odbył się ostatni trening. Ten nie poszedł po myśli Prema Orlen Team, przynajmniej jeśli popatrzymy na czasy wykręcone przez kierowców.

Ekipa Kubicy znalazła się na odległym, trzynastym miejscu w klasyfikacji LMP2. Najlepszy wynik za kierownicą samochodu oznaczonego numerem 9 wykręcił Deletraz - 3:33.369. Nie powinno to być zaskoczeniem, bo Szwajcar najpewniej szykował się wraz z Premą do wieczornej walki w Hyperpole.

Deletraz stracił przy tym nieco czasu na torze, bo awaria czujnika w samochodzie we wczesnej fazie treningu sprawiła, że spędził on kilka minut w garażu.

Czy dopiero trzynasty wynik ekipy Kubicy to powód do niepokoju? "Wszystko poszło gładko" - przekazał zespół po zakończeniu sesji, niejako uspokajając kibiców polskiego kierowcy. Wydaje się, że Prema Orlen Team poświęciła walkę o jak najlepszy czas, skupiając się za to na pracy pod kątem sobotnio-niedzielnej rywalizacji.

Najlepszy wynik w całym treningu wywalczyła Toyota oznaczona numerem 7. Za kierownicą japońskiego hypercara czas 3:26.796 ustanowił Kamui Kobayashi.

WEC - 24h Le Mans - 3. trening - wyniki:

Czytaj także:
Formuła 1 otwarta na kierowcę-geja. "Homofobia to uprzedzenie"
Gwiazda Hollywood rywalem Roberta Kubicy. Spełni życiowe marzenie

ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy