Biorąc pod uwagę, że Robert Kubica wygrał w cuglach tytuł mistrzowski w European Le Mans Series wraz z WRT, a także był bliski zwycięstwa w prestiżowym 24h Le Mans, logicznym krokiem wydawała się dalsza współpraca z Belgami. Tymczasem Kubica zaskoczył, bo jesienią ubiegłego roku dość szybko podjął decyzję o transferze. 37-latek przeniósł się do Prema Orlen Team.
Polak zdecydował się na spore wyzwanie, bo Włosi debiutują w wyścigach długodystansowych. W obecnym sezonie mistrzostw świata WEC zajmują gorszą pozycję niż WRT, na co bez wątpienia wpływ ma m.in. brak doświadczenia w wielogodzinnej rywalizacji.
Prema Orlen Team weszła na dłużej do świata wyścigów długodystansowych. W niedalekiej przyszłości włoski zespół może nawet porzucić samochód klasy LMP2 na rzecz bardziej prestiżowego hypercara. Rozmowy w tej sprawie mają trwać z Ferrari i Lamborghini. Równocześnie jest to problem dla Kubicy, który pozostaje związany z Alfą Romeo w Formule 1.
ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok
- Gdybyś mnie zapytał czy chciałbym się ścigać samochodem hypercar albo podobnej klasy LMDh, to skłamałbym, gdybym powiedział "nie". Jednak moja lojalność względem Alfy Romeo i pracy w F1 uczyniłaby to niezwykle trudnym do realizacji - powiedział ostatnio Kubica w rozmowie z dailysportscar.com.
Czy to oznacza, że Kubica może odejść z Prema Orlen Team? Jaka jest perspektywa Polaka na sezon 2023? Krakowianin odpowiedział o swoich planach w rozmowie z powrotroberta.pl. - Są pewne propozycje, muszę nad nimi pomyśleć. Z jednej strony chciałbym, z drugiej za każdym razem gdy siadam do bolidu Formuły 1, mimo że mam 37 lat i siadam kilka razy do roku to jest to doświadczenie, które bardzo mnie cieszy, dostarcza mi emocji i czuję się szczęściarzem, że mogę to robić - powiedział Kubica.
Kubica podkreślił, że konflikt interesów dwóch gigantów motoryzacyjnych w tej sytuacji może być trudny do rozwiązania. - Nie wyobrażam sobie, jak miałbym reprezentować w dwóch programach fabrycznych dwóch różnych konstruktorów. Jest to wykonalne, ale jest to bardzo trudne - dodał w rozmowie z powrotroberta.pl.
Argumentem przeciwko jeździe samochodem hypercar albo LMDh jest też to, że mowa o młodych konstrukcjach, którym trzeba poświęcić sporo czasu, aby przyczynić się do ich rozwoju. Tymczasem Kubica ma do wykonania swój program w F1, który obejmuje m.in. pracę w symulatorze i starty w wybranych treningach.
- Nie będę jeździł bolidem F1 wiecznie, ale jeżeli miałbym się podjąć pewnych kroków jeżeli chodzi o wyścigi długodystansowe to prawdopodobnie w F1 mnie nie będzie. Nie widzę innego wyjścia - podsumował Kubica.
Transmisję z wyścigu 24h Le Mans przeprowadzi stacja Eurosport 1. Jej początek przewidziano na godz. 15.45. Na tym kanale będziemy mogli oglądać zmagania Kubicy aż do samego zakończenia rywalizacji, którą przewiduje się na godz. 16:30 w niedzielę.
Portal WP SportoweFakty przeprowadzi relację tekstową na żywo z 24h Le Mans. Jest ona dostępna TUTAJ.
Czytaj także:
Kierowca chce odejść z Red Bulla. "Rozważam wszystkie opcje"
Lewis Hamilton wzywa kierowców do buntu? Wymowne słowa