Sierpień to tradycyjnie miesiąc, w którym zapadają kluczowe decyzje na rynku transferowym w Formule 1. Nie inaczej było tym razem, bo już na początku miesiąca ogłoszono przejście Fernando Alonso z Alpine do Aston Martina. Ważne rozmowy toczą się też w świecie wyścigów długodystansowych WEC, zwłaszcza w obliczu dołączenia kilku znanych marek do najwyższej klasy Hypercar.
Kibiców zastanawia, gdzie w przyszłym roku zobaczymy Roberta Kubicę. W obliczu braku szans na jazdę w F1, najbardziej prawdopodobna opcja dla krakowianina to pozostanie w szeregach Prema Orlen Team i startowanie przez kolejny sezon w niższej klasie wyścigów długodystansowych - LMP2.
Nie tak dawno Kubica mówił w rozmowie z WP SportoweFakty, że ma oferty od różnych producentów, którzy zamierzają wejść do klasy Hypercar. Niektóre z nich dotyczyły już najbliższego sezonu, inne - dopiero roku 2024. W tej chwili bliższy spełnienia jest drugi scenariusz. Równocześnie najwięksi giganci motoryzacyjni pracują nad skompletowaniem składów w WEC. Ważne decyzje zapadły w BMW, które sprawiają, że dla Polaka może zabraknąć miejsca w ekipie z Monachium.
ZOBACZ WIDEO Prezes Stali Gorzów: Nadejdzie druga fala transferów
Niedawno BMW poinformowało, że będzie się ścigać w WEC we współpracy z belgijskim zespołem WRT, z którym w sezonie 2021 związany był Kubica. To sugerowało, że producent z Bawarii będzie dążyć do tego, by za kierownicą jego Hypercara od roku 2024 startowali kierowcy obecnie powiązani z WRT. Obecnie są to Rene Rast, Robin Frijns i Sean Gelael.
W poniedziałek BMW potwierdziło pierwszy element transferowej układanki. Od roku 2023 z monachijską marką związany będzie Rast, który wcześniej przez wiele sezonów ścigał się samochodami Audi, w barwach którego wywalczył m.in. tytuły mistrzowskie w DTM. Jako że BMW zamierza przygotować swojego Hypercara dopiero na sezon 2024, to przed 35-latkiem okres przejściowy. Rast będzie się ścigał w wybranych zawodach samochodami BMW, ale jego dokładny harmonogram zostanie zaprezentowany później.
- Po tylu sezonach spędzonych w Audi nie mogę się doczekać nowego wyzwania. Śledziłem to, co działo się w BMW Motorsport w ostatnich latach, dodatkowo pierwsze kroki w wyścigach stawiałem właśnie w Formule BMW. Powrót do tej marki po prawie 20 latach to dla mnie coś wspaniałego i logiczny krok - ogłosił Rast po transferze.
Rast jest trzykrotnym mistrzem DTM (2017, 2019, 2020). Ma też na swoim koncie zwycięstwa w prestiżowych wyścigach 24h Spa-Francorchamps (2012, 2014) oraz 24h Nurburgring (2014). Posiada doświadczenie z wyścigów długodystansowych WEC, gdzie rywalizował prototypami klasy LMP1 i LMP2. Ma na swoim koncie również występy w Formule E.
Jeśli spekulacje z padoku WEC potwierdzą się i BMW uzupełni skład zespołu fabrycznego Frijnsem i Gelaelem, będzie to jednoznaczne z tym, że Kubica nie trafi pod skrzydła monachijskiej marki.
Czytaj także:
Ważna zmiana w Red Bullu. Pomoże w walce z Ferrari
Uciekła z synem do Polski. Reakcja Hamiltona