Podobnie jak przed rokiem, warszawski kierowca znany głównie ze startów w samochodach Ferrari, zasiądzie tym razem w kokpicie Mercedesa AMG GT3 z numerem 3, a jego partnerami w załodze będą dwaj renomowani kierowcy niemieccy Maro Engel i Hubert Haupt, Holender Yelmer Buurman oraz Saudyjczyk Abdulaziz Al Faisal[color=#000000].
W wyścigu na torze [/color]Dubai Autodrome wystartuje blisko 100 samochodów podzielonych na 11 klas, a na liście zgłoszeń widnieją nazwiska niemal 500 kierowców. Zespół Black Falcon wygrał trzy z pięciu ostatnich edycji wyścigu, a przed rokiem zajął drugie miejsce. - Nie mogę się już doczekać startu w Dubaju - mówi Michał Broniszewski[color=#000000].
[/color]- W ubiegłym roku nie udało nam się ukończyć dobowego maratonu, z powodu defektu zupełnie nowej wtedy konstrukcji, chociaż mieliśmy szanse na dobry wynik. Mamy więc tu wraz z zespołem coś do udowodnienia. Samochód jest teraz dojrzałą konstrukcją, która ma za sobą udany sezon i sporo sukcesów na koncie - dodał.
- Pięć lat temu startowałem w Dubaju samochodem Ferrari 430 w zespole AF Corse. Mieliśmy realne szanse na zwycięstwo, ale zajęliśmy ostatecznie drugie miejsce po fantastycznej walce aż do mety. Jednak pozostał niedosyt. [color=#000000]Mam nadzieję, że teraz uda się poprawić ten wynik - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Jakub Przygoński: Rajd Dakar na motocyklu to największy "hardcore"
[/color]