Piątkowe zmagania na Dubai Autodrome, tym razem w konfiguracji liczącej 4,3 kilometrów, przebiegały w wyjątkowo trudnych warunkach. Burza piaskowa i bardzo silny wiatr nie tylko ograniczyły widoczność, ale także przyczepność. Mimo wszystko jedyny Polak w stawce znów nie miał sobie równych, najpierw sięgając po pierwsze pole startowe z przewagą ponad sekundy, a następnie, po zaciętej walce, wygrywając oba wyścigi.
Ostatnia, decydująca runda zimowego sezonu 2016/2017 odbędzie się w dniach 9-10 marca na torze Formuły 1 w Abu Zabi. Dzięki pięciu zwycięstwom na osiem startów i kompletowi finiszów na podium 16-latek z Torunia prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 47 punktów na zaledwie 57 możliwych jeszcze do zdobycia.
- To była zdecydowanie najtrudniejsza runda Formuły Gulf w tym sezonie, ale lubię takie wyzwania - podkreślał Alex Karkosik.
- Nigdy wcześniej nie startowałem w takich warunkach. Nad torem przeszła burza piaskowa, która ograniczyła widoczność do zaledwie kilkuset metrów i naniosła mnóstwo piasku. Sprawiał on, że asfalt był bardziej śliski niż po opadach deszczu. Po starcie pierwszego wyścigu jechałem za Omarem Gazzazem. Wyprzedzanie na brudnym torze było bardzo trudne, dlatego starałem utrzymywać się tuż za bardzo szybkim rywalem i spróbować sprowokować go do błędu, który ostatecznie popełnił na trzecim kółku. W tym momencie rozpocząłem ucieczkę, wygrywając z przewagą sześciu sekund. W drugim wyścigu początkowo walczyliśmy we trójkę bardzo ostro aż wreszcie wyszedłem na prowadzenie po trudnym manewrze wyprzedzania od zewnętrznej i odskoczyłem na cztery sekundy. Cieszę się z kolejnych zwycięstw i nie mogę się doczekać finału w Abu Zabi. Nie będę tam musiał walczyć o wygraną w wyścigach za wszelką cenę, bo do zwycięstwa w generalce brakuje mi zaledwie kilku punktów. Nie lubię jednak kalkulacji, dlatego dam z siebie wszystko, aby zakończyć sezon na Bliskim Wschodzie zwycięstwem - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: nie myślę o końcu kariery, mogę grać nawet przez 10 lat