Robert Kubica nie ma podpisanego kontraktu z BMW na przyszły rok i jego starty w DTM nie są potwierdzone, ale coraz więcej znaków na niebie wskazuje jednak na to, że krakowianin zdobył uznanie w oczach szefów niemieckiej marki.
"Robert Kubica jest gotowy. I to jest gotowy na DTM" - takimi słowami artykuł poświęcony 35-latkowi zaczyna "Auto Bild". Gazeta z Niemiec przytacza wypowiedzi Polka po testach w Jerez, w których tłumaczył on różnice pomiędzy konstrukcjami samochodów z F1 i DTM.
Czytaj także: Robert Kubica twardo stąpa po ziemi
- Właściwości jezdne samochodu mocno mnie zaskoczyły. Jest parę różnic w stosunku do F1, które łatwo da się wyczuć. Chociażby masa samochodu czy siła docisku. W DTM jest ona spora, ale ciągle mniejsza od tej w F1. Niemniej uważam M4 DTM za naprawdę przyjazny pojazd, również bardzo zaawansowany pod względem technicznym - opowiadał w piątek Kubica (czytaj więcej o tym TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
"Kubica ukończył ponad 200 okrążeń, a tym samym przejechał sporo kilometrów, co dało mu możliwość przyzwyczajenia się do samochodu DTM i wyłapania różnic względem F1. Polak od razu nie ukrywał, że może sobie wyobrazić swoją przyszłość w DTM" - napisał "Auto Bild".
Niemiecka gazeta podkreśla, że BMW nie lubi dokonywać rewolucji w szeregach swojego zespołu. I nawet po dość słabym sezonie 2019 nie należy oczekiwać zbyt wielu zmian w składzie. Jednak dla Kubicy szefowie marki z Monachium mogą zrobić wyjątek.
Czytaj także: BMW już odczuwa tzw. efekt Kubicy
"Kubica, aby wykonać skok z F1 do DTM, musiał wywrzeć pozytywne wrażenie na testach młodych kierowców w Jerez. Oczywiście, to mu się udało. Oficjalnie producenci nie ogłaszają czasów z testów, bo mają one tylko częściowe znaczenie. Jednak pewne liczby wyciekły i stało się jasne, że 35-latek nie musiał ukrywać swojej konkurencji, nad wyraz dobrze poradził sobie z przejściem do samochodu DTM. Nie wszystkim kierowcom z F1 to się udawało w przeszłości" - podsumował "Auto Bild".