Zespół Roberta Kubicy z budżetem na poziomie ponad 20 mln zł. Startował w nim znajomy Donalda Trumpa

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

High Class Racing to zespół, w barwach którego Robert Kubica wystąpi w Daytona 24h. Ekipa dysponuje budżetem przekraczającym nieco 20 mln zł. Nie tak dawno w jej szeregach startował Mark Patterson - dobry znajomy Donalda Trumpa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze kilkanaście godzin temu nazwa High Class Racing nic nie mówiła polskim kibicom. Za sprawą Roberta Kubicy wszystko się zmieniło. Polak będzie reprezentować duński zespół podczas Daytona 24h. Impreza odbędzie się pod koniec stycznia i dla 36-latka będzie to szansa do zapoznania się z wyścigami długodystansowymi.

Co wiemy o High Class Racing? To zespół, który powstał w roku 1989 i początkowo rywalizował w mniejszych, lokalnych kategoriach wyścigowych. Za jego powstaniem stoi Soren Fjordbach, który dorobił się pokaźnego majątku na sprzedaży samochodów w Danii i poza jej granicami.

Fortuna na sprzedaży samochodów

Fjordbach dorobił się fortuny dzięki... przepisom obowiązującym w Danii. Kraj ten nakłada bowiem bardzo wysokie podatki na importowane pojazdy, znacznie wyższe niż w innych krajach Unii Europejskiej. Dlatego UE w roku 2002 uznała, że państwo musi zwracać pieniądze obywatelom w przypadku późniejszego eksportu samochodu poza granice Danii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kolega Piątka oświadczył się. Powiedziała "tak"?

- Nagle dostrzegłem w tym potencjał do założenia nowego biznesu i jego skala przerosła wszelkie oczekiwania - powiedział "Nordjyske" Fjordbach. Władze szacowały, że po unijnej harmonizacji przepisów będą zwracać rocznie podatek za ok. 1000 samochodów. Nagle okazało się, że Dania eksportuje poza granice państwa ponad 30 tys. pojazdów.

Duński Urząd Skarbowy (SKAT) został wyznaczony jako organ odpowiedzialny do oceny stanu pojazdu i jego wyceny, co przekładało się później na wysokość zwracanego podatku. Eksportowanych pojazdów było jednak tak wiele, że inspektorzy SKAT zaczęli jeździć jedynie do wybranych przypadków.

- To nie jest tak, że państwo na tym traci. Wszystkie osoby prywatne, które sprzedały mi swoje stare samochody, poszły do salonów i kupiły nowe pojazdy. Tym samym znów zapłaciły wysokie podatki. Wyższe od kwot, jakie mi zwrócono - tłumaczył przed laty cały proceder Fjordbach.

Założył zespół dla syna

Z czasem zjawisko się unormowało, ale Fjordbach zdążył swoje zarobić. Dzięki temu założona przez niego ekipa mogła się rozwijać. W tej chwili można ją zobaczyć w europejskim Le Mans oraz wyścigach długodystansowych WEC. Okazjonalnie, tak jak chociażby z Kubicą na pokładzie, pojawia się w innych seriach wyścigowych.

Fjordbach w ten sposób stworzył szansę rozwoju swojemu synowi - 30-letni Anders będzie jednym z partnerów zespołowych Kubicy w Daytona 24h. Początkowo Duńczyk uważany był za spory talent, ale wyhamował go fatalny wypadek na torze Oschersleben w Niemczech.

Anders Fjordbach miał wtedy ledwie 19 lat i na tyle przestraszył się motorsportu, że na trzy lata zniknął z torów wyścigowych. Wrócił w roku 2012, a już sezon później ścigał się w DTC - mistrzostwach Danii. Oczywiście przy wsparciu ojca.

- Mamy budżet w wysokości 35 mln koron duńskich na obie serie wyścigowe, w których bierzemy udział - pochwalił się w "Ekstrabladet" Peter Uroft, dyrektor zespołu. W przeliczeniu na polskie złotówki daje to nieco ponad 21 mln zł.

Znajomy Trumpa w High Class Racing

Skąd zebrać takie pieniądze? High Class Racing finansowane jest przez firmę Polar Seafood, którą zakładał Anders Jonas Brons. Duńczyk, który zmarł pod koniec grudnia 2018 roku w niejasnych okolicznościach, stał się jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Wywodzący się z Grenlandii przedsiębiorca dorobił się na przemyśle rybnym. Jego firma zaczęła oferować krewetki, halibuty, dorsze, kraby śnieżne, kraby królewskie i przegrzebki.

Rok 2017, ostatni pod pełnymi rządami Bronsa, firma zamknęła z obrotami na poziomie 3,3 mld koron duńskich (2 mld zł). I chociaż miliarder zmarł, to jego firma pozostała przy motorsporcie, na czym korzysta High Class Racing.

Drugi filar działalności zespołu z Danii to kierowcy płacący za starty. Kubica również wniesie budżet do startu tego zespołu w Daytona 24h. Nieprzypadkowo prototyp LMP2 na styczniowy wyścig jest oznakowany logotypami Orlenu.

Jeszcze w zeszłym roku kierowcą High Class Racing był Mark Patterson. 69-latek z RPA to dobry znajomy Donalda Trumpa. Raz w tygodniu gra z odchodzącym prezydentem USA w golfa. Łączą ich relacje biznesowe - Patterson dorobił się na inwestycjach na Wall Street.

Patterson doskonale wiedział, że nie ma talentu do jazdy, ale z pieniędzmi w portfelu może zdziałać wszystko. Postanowił zapisać się w historii 24h Le Mans jako najstarszy kierowca na polach startowych. Swoją karierę zaczął zresztą dość późno, bo w roku 2002. Miał wtedy 51 lat.

- Te samochody są tak przyjemne w prowadzeniu, że naprawdę uzależniają. Zespół przyjął mnie bardzo serdecznie. Uwielbiam się z nimi ścigać. High Class Racing to bardzo profesjonalna ekipa, a LMP2 to naprawdę trudna kategoria. Na starcie nie brakuje utalentowanych kierowców - mówił Patterson w roku 2019.

W sezonie 2021 Pattersona w duńskim zespole już nie będzie. 69-latek z RPA będzie mieć więcej czasu na granie w golfa z Trumpem. W końcu odchodzący prezydent USA po opuszczeniu Białego Domu też nie będzie narzekać na nadmiar zajęć.

Czytaj także:
Powstaje alternatywny kalendarz F1 na sezon 2021
Zespół Kubicy mógł nie przetrwać kryzysu

Źródło artykułu: