Bez Roberta Kubicy, ale za to z innym Polakiem w składzie. Ogromna szansa dla młodego kierowcy
Robert Kubica nie zdecydował się na starty w European Le Mans Series w sezonie 2022. W wyścigach długodystansowych będziemy oglądać jednak innego Polaka. W szeregach Inter Europol Competition znalazło się miejsce dla Mateusza Kaprzyka.
W sezonie 2022 Kubicy nie będziemy już oglądać w ELMS, ale nadal w europejskim czempionacie rywalizować będzie IEC. Polski zespół już wcześniej ogłosił skład podstawowej załogi w kategorii LMP2. Tworzyć ją będą Pietro Fittipaldi, Fabio Scherer oraz David Heinemeier Hansson.
Natomiast we wtorek przedstawiono skład obu załóg kategorii LMP3. Znalazło się w niej miejsce dla utalentowanego Mateusza Kaprzyka, który ma na swoim koncie m.in. tytuł kartingowego mistrza Polski oraz szereg udanych występów w wyścigach klasy GT4.
ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi SzwecjiDla Kaprzyka będzie to drugi sezon spędzony w Inter Europol Competition w ELMS. - Mam wiele dobrych wspomnień z ubiegłorocznych startów w zespole. Minionej zimy spędziłem dużo czasu na siłowni i w symulatorze. Skupiłem się na jeździe w trybie "maximum attack". Poświęciłem wiele uwagi zarówno stronie fizycznej, jak i mentalnej. Zrobiłem duże postępy i jestem bardzo zmotywowany, aby walczyć o miejsca na podium - przekazał polski kierowca po podpisaniu umowy.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z powrotu Mateusza do zespołu. To młody, utalentowany kierowca i jesteśmy dumni z tego, że możemy wspierać go na jego drodze na wyżyny sportu. Jesteśmy polskim zespołem, dlatego dobrze jest mieć polskiego kierowcę w składzie - dodał Sascha Fassbender, menedżer Inter Europol Competition.
Razem z Kaprzykiem prototyp kategorii LMP3 prowadzić będą James Dayson i Noam Abramczyk. Drugą załogę LMP3 w barwach polskiej ekipy tworzyć będą James Crews, Nico Pino i Guilherme Oliveira.
Nowy sezon ELMS rozpocznie się od testów na torze Paul Ricard na południu Francji (11-12 kwietnia), następnie na tym samym obiekcie rozegrany zostanie pierwszy tegoroczny wyścig (17 kwietnia).
Czytaj także:
Znany komentator w nowej roli. Razem z Adamem Małyszem!
Nie martwi się o moralność F1. Wskazuje na to, co robią Niemcy