Przed sobotnim spotkaniem, w znacznie trudniejszej sytuacji są goście, którzy nie będą mogli skorzystać z usług Chrisa Burnsa. Amerykanin musiał opuścić swoich klubowych kolegów i na kilka dni wrócił do Stanów, tłumacząc się kłopotami rodzinnymi. Jak by tego było mało, to jeszcze nie w pełni sił znajduje się Dante Swanson, który do gry będzie gotowy najwcześniej w przyszłym tygodniu. Ławka koszalińskiej drużyny jest bardzo krótka i wspomniane osłabienia mogą mieć znaczący wpływ na przebieg piątkowego spotkania.
Zupełnie inaczej okres urlopowy wykorzystali za to włodarze Górnika Wałbrzych, którzy pożegnali się z dwójką Amerykanów - Mike St. Johnem i Waltem Baxleyem. W ich miejsce pozyskano znanego z występów w Śląsku Wrocław Ime Oduoka i Adriana Czerwonkę, który wrócił do zespołu po przebytej kontuzji. W związku ze wspomnianą wcześniej absencją Burnsa, Odouk będzie miał nieco ułatwione zadanie, zwłaszcza że może liczyć na doskonałe podania od Tezale Archiego i Krisa Clarksona. Gdy dodamy do tego doświadczonego Chorwata Kristijana Ercegovica i ofensywnie grającego Tomasza Zabłockiego, ekipa ''Akademików'' może mieć spore trudności z grą na tablicach.
Obie drużyny w tegorocznym sezonie prezentują dość kameleonową formę. Górnik na swoim koncie ma cenne zwycięstwo nad Turowem Zgorzelec, ale ostatnio gracze Radosława Czerniaka nie zachwycają. Z kolei AZS lepiej radzi sobie z faworytami rozgrywek, by przypomnieć sobie chociażby pojedynki z Prokomem Treflem Sopot i Anwilem Włocławek. Czy teraz goście z nad morza, będą w stanie zmobilizować siły na mecz z ligowym średniakiem?
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00, w hali widowiskowo-sportowej w Świebodzicach. Wejściówki na najbliższe spotkanie kosztują odpowiednio: Miejsca stojące (15 zł), miejsca siedzące (25 i 35 zł).