W czerwcu ubiegłego roku Kristina Smigun-Vaehi, bo tak obecnie nazywa się narciarka po wyjściu za mąż, urodziła córeczkę i skupiła się na rodzinie zaprzestając startów. Na początku sezonu 2008/2009 Estonka zapowiadała wprawdzie, że być może wróci w marcu., jednak ostatecznie zabrakło jej na trasach biegowych. W tym roku Smigun-Vaehi trenuje już jednak intensywnie i w listopadzie ponownie wystartuje w zawodach Pucharu Świata.
- Od momentu urodzenia dziecka czuję mniej stresu jeśli chodzi o narciarstwo. Teraz, gdy wznowiłam treningi, wszystko przebiega bardzo dobrze i myślę, że mogę dać z siebie jeszcze bardzo dużo. Czuję się świetnie, zwłaszcza że nie mam na sobie żadnej presji. Obecnie przebywam w Austrii i odbywam treningi w Ramsau oraz na lodowcu w Dachstein, po których na chwilę przeniosę się w nieco cieplejsze miejsce - do Hiszpanii, gdzie wspólnie z moją siostrą Katrin będę świętowała jej trzydzieste urodziny - powiedziała Kristina Smigun-Vaehi.
Z uwagi na ponad dwuletnią przerwę w startach Estonka musi przejść regulaminową karencję nałożoną przez Międzynarodową Federację Narciarską oraz Światową Agencję Antydopingową i dopiero po jej zakończeniu, a także po badaniach antydopingowych, wróci na trasy Pucharu Świata. Okres karencji kończy się jednak już po inauguracji cyklu, która nastąpi 21 listopada w Beitostoelen i w związku z tym Smigun-Vaehi wystąpi dopiero tydzień później w Kuusamo. Następnie Estonka ma zamiar uczestniczyć we wszystkich zawodach pucharowych przed igrzyskami za wyjątkiem styczniowego startu w Rybińsku - wówczas planuje udać się na dłuższy, około dwudziestodniowy obóz, identyczny jak przed igrzyskami w Turynie, który ma dopomóc w uzyskaniu optymalnej formy przed walką o olimpijskie medale w Vancouver.