W niedzielę na średniej skoczni w Kuopio odbył się konkurs w ramach Pucharu Finlandii. Harri Olli stanął na starcie i był to dla niego pierwszy występ po wyrzuceniu z reprezentacji za pokazanie środkowego palca do kamery w trakcie zawodów Pucharu Świata w Kuusamo. Trener Pekka Niemelae po tamtym incydencie zapowiadał, że Olli nieprędko wróci do kadry. W Kuopio skoczek pokazał jednak, że nadal jest w stanie osiągać dobre wyniki. Fin uzyskał w swych skokach 100 oraz 95,5 metra, dzięki czemu zwyciężył przed Janne Happonenem, choć ten miał łączną odległość z obydwu serii lepszą o dwa metry. Na trzecim miejscu sklasyfikowany został Sami Niemi, a czwarty był Jarkko Maettaeae.
Choć Olli zwyciężył, a fińska kadra przeżywa obecnie spore trudności, gdyż poza Mattim Hautamaekim i Ville Larinto reszta reprezentantów prezentuje słaby poziom, wspomniany Niemelae na razie nie ma zamiaru dawać kolejnej szansy skoczkowi, który tyle razy zawiódł wszystkich swoim zachowaniem. - Jego droga do kadry wieść będzie przez lokalne zawody. Na Turniej Czterech Skoczni nie pojedzie. Może za to wystąpić w Pucharze Kontynentalnym w Engelbergu. Jeśli udowodni, że jest tego wart, może wywalczyć tam nominację na Puchar Świata w Sapporo czy w Harrachovie w styczniu - powiedział trener, który niedawno dodawał także, że najważniejsze jest, aby sam Olli zrozumiał, że jego zachowanie jest dalekie od oczekiwanego przez fińskich szkoleniowców i działaczy.
Niemelaeae ogłosił jednocześnie skład Finów na Turniej Czterech Skoczni. Na obiektach w Niemczech i Austrii wystąpią: Ville Larinto, Matti Hautamaeki, Janne Ahonen, Kalle Keituri, Anssi Koivuranta oraz Juha-Matti Ruuskanen.